Port lotniczy w Radomiu dołączył do Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego. Ma to pomóc w promocji zarówno lotniska jak i regionu.
Jak informuje organizacja, wspólnym celem partnerów biznesowych jest marketing i promocja. Pełnemu atrakcji regionowi brakuje sposobu, by zainteresowani weekendowym wypoczynkiem mogli szybko i komfortowo dotrzeć do celu podróży.
Stąd - jak mówi Jarosław Panek z Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego - pomysł na współpracę z lotniskiem w Radomiu. Dorota Sidorko, prezes spółki Port Lotniczy "Radom" również jest przekonana, że współpraca będzie korzystna dla obu stron. Wcześniej radomski port podpisał podobną umowę z Targami Kielce.
Władze portu lotniczego w Radomiu, który w ostatnich latach stał się przykładem nietrafionej inwestycji, starają się odbudować wizerunek. Według danych za 2016. Radom wcale nie ma już najniższej liczby obsłużonych pasażerów. Z liczbą prawie 10 tys. w ubiegłym roku radomskie lotnisko wyprzedziło port w Zielonej Górze.
Ta liczba nie jest oszałamiająca, ale trzeba pamiętać o tym, że przez długi okres port w Radomiu w ogóle nie mógł znaleźć przewoźników, którzy chcieliby stamtąd latać. Pierwsze samoloty z uruchomionego w 2014 r. lotniska zaczęły latać ponad rok później. Linie Air Baltic zachęcały do lotów z Radomia do Rygi. Z pomysłu jednak zrezygnowały. Później nie udały się m.in. negocjacje z Ryanairem.
Na razie port w Radomiu obsługuje tylko jednego przewoźnika - linia Sprint Air oferuje połączenia z Wrocławiem, Gdańskiem, Lwowem i Pragą. Były też loty do Berlina, ale na razie zostały zawieszone.