Około godz. 14.00 notowania Lotosu i PKN Orlen zaczęły rosnąć po informacji, że rząd powinien rozważyć wzrost udziału Skarbu Państwa w PKN Orlen, a jednym ze sposobów może być połączenie z Lotosem.
Ok. godz. 14.00 kurs Lotosu rósł o 4,78 proc. do 47,15 zł, zaś PKN Orlen - o 3,36 proc. do 92,40 zł.
Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk, cytowany na portalu telewizjarepublika.pl powiedział, że obecny poziom udziału Skarbu Państwa w PKN Orlen jest bezpieczny, ale trzeba go podnieść. Dodał, że połączenie Orlenu z Lotosem to pomysł, dzięki któremu w połączonej firmie wzrósłby udział procentowy Skarbu Państwa.
- Poziom udziału Skarbu Państwa w PKN Orlen jest bezpieczny, kiedy pozostały akcjonariat jest rozproszony. Jednak gdyby pozostały akcjonariat był bardziej skupiony, wówczas nie jest to poziom bezpieczny. Musimy nad tym pracować, bo poziom 27 proc. to jest niewiele. Trzeba to podnieść. Stopniowe przejmowanie to też sposób do podniesienia udziału Skarbu Państwa - to przede wszystkim Orlen i Grupa Azoty, narażona na wrogie przejęcia - powiedział Kowalczyk.
Kurs akcji PKN Orlen i Lotosu podczas sesji w czwartek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1487232000&de=1487260860&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=PKN&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=LTS&colors%5B1%5D=%23e823ef&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>
Konsolidacja sektora paliwowego jest w Polsce potrzebna, bo wzmocni jego konkurencyjność. Większy podmiot będzie miał np. lepszą pozycję negocjacyjną w rozmowach dotyczących dostaw ropy - uważa redaktor naczelny branżowego portalu energetyka24 Piotr Maciążek.
Jak przypomniał Maciążek, pomysł konsolidacji firm paliwowych nie jest nowy. Pojawiał się w poprzednich latach, ale także na początku kadencji obecnego rządu, gdy w styczniu 2016 r. ówczesny minister skarbu Dawid Jackiewicz sygnalizował trwające prace nad tą koncepcją. Rozważano wtedy różne konfiguracje łączenia całych firm np. Orlenu, Lotosu, PERNu i PGNiG bądź jedynie ich części np. upstreamowych.
W ocenie Maciążka konsolidacja sektora paliwowego w Polsce jest potrzebna.
- "W ubiegłej dekadzie władze nie decydowały się na fuzję firm paliwowych ponieważ uważano, że ich rywalizacja sprzyja sytuacji na rynku. W ostatnich latach sytuacja makroekonomiczna zmieniła się, sektor petrochemiczny w Europie wpadł w tarapaty i w tym kontekście ukrócenie wewnętrznej konkurencji w Polsce wydaje się sensownym krokiem. Ponadto konsolidacja wytworzyłaby efekt synergii w wielu obszarach (np. w wydobyciu surowców) i wzmocniła konkurencyjność polskiego sektora paliwowego w Europie, ale także globalnie. Fuzja Orlenu i Lotosu zwiększyłaby rozmiary docelowe podmiotu, a co za tym idzie również jego zamówień. To z kolei polepszyłoby pozycję negocjacyjną podczas rozmów dotyczących np. dostaw ropy - ocenił.