Okazuje się, że *pracownik Tesco *może sobie pozwolić na życie na naprawdę wysokim poziomie. Warunek jest jeden: musi to być supermarket... w Anglii.
Początkujący pracownik Tesco w Anglii zarabia osiem razy więcej od doświadczonego już kolegi z Polski. Stać go na normalne życie, wakacje na Majorce i może jeszcze coś zaoszczędzić.
"Pracując w Tesco w Warszawie, mogłem o tym tylko pomarzyć. Nie byłem w stanie odłożyć ani złotówki z głodowej pensji, jaką dostawałem za ciężką harówkę" - pisze reporter "Faktu", który zatrudnił się w hipermarkecie.
Marcin Klaus od siedmiu miesięcy pracuje w Tesco w angielskiej miejscowości Grimsby. Pensję dostaje co tydzień - po 1600 zł! Do tego dochodzą jeszcze bony, specjalne promocje, na których też się sporo oszczędza.
Marcin nie tylko zarabia porządne pieniądze, ale i jest przez swoje kierownictwo dobrze traktowany. Nikt mu nie wylicza przerw, a w stołówce może jeść darmowe posiłki. Pochwalił się też, że niedługo go awansują.