Maciej Dowbor został wkręcony w promowanie podejrzanych kryptowalut. Materiał z jego udziałem pokazany był na seminarium reklamowym jednej z firm o wątpliwej reputacji. W money.pl opisaliśmy to wydarzenie. Prezenter telewizyjny właśnie zabrał głos w sprawie. Zapowiada kroki prawne przeciwko organizatorom. Twierdzi, że film został opublikowany bez jego zgody, a on sam nie wiedział w czym bierze udział.
- Materiał przygotowany z moim udziałem został wykorzystany w tym wydarzeniu bez mojej zgody i świadomości do jakiego celu zostanie użyty. Organizator nie podpisał ze mną żadnej umowy i udostępnił mój wizerunek niezgodnie z prawem. Nie miałem bladego pojęcia jaki jest faktyczny cel tego przedsięwzięcia, nie dostałem żadnych dokumentów, umów ani nawet agendy wydarzenia - tłumaczy Maciej Dowbor w oświadczeniu przesłanym do money.pl. Identyczne wstawił na swoim profilu w mediach społecznościowych.
- W związku z zaistniałą sytuacją zamierzam podjąć kroki prawne, aby tę sytuację wyjaśnić. Jednocześnie zaznaczam, żę nigdy świadomie nie podjąłbym współpracy z organizacjami o wątpliwej reputacji - tłumaczy w wiadomości.
O co chodzi? O sobotnie seminarium dotyczące kryptowalut. Organizatorzy reklamowali wydarzenie obecnością Krzysztofa Ibisza, Rafała Maseraka, Grzegorza Hyżego i Karoliny Szostak. Z wspomnianych nie pojawił się nikt. Krzysztof Ibisz w mediach społecznościowych tłumaczył, że o sprawie nic nie wie. Nie wiedzieli też menedżerowie Karoliny Szostak. Na imprezie pojawiła się Cleo, odśpiewała kilka piosenek i zniknęła ze sceny.
Na konferencji "niejako pojawił" się za to Maciej Dowbor. Organizatorzy zaprezentowali już na samym początku materiał wideo z jego udziałem. Pytał warszawiaków, co wiedzą o kryptowalutach. A ci albo nie wiedzieli nic, albo podejrzewali, że są warte krocie. Nagranie z jego udziałem trwało kilka minut.
Wydarzenie - nazywane seminarium - było de facto zakamuflowanym pokazem DasCoin. Ma być alternatywą dla rosnącego w siłę BitCoina, czyli nową kryptowalutą. Problem w tym, że wokół inicjatywy od dawna jest wiele wątpliwości. Jakich? Jej twórcy już jedną kryptowalutę organizowali. Skończyło się na podejrzeniach o tworzenie piramidy finansowej. Eksperci z tej dziedziny zaznaczają, że DasCoin ma niewiele wspólnego z kryptowalutami, a jego twórcy chcą się podczepić pod rosnący rynek. Więcej o sprawie można przeczytać tutaj.
W rozmowie z money.pl Maciej Dowbor powtórzył, że nie miał świadomości jaki charakter przybierze impreza. Był przekonany, że to seminarium o kryptowalutach, a więc spotkanie naukowe.
- Nazwę DasCoin po raz pierwszy zobaczyłem w pana materiale. Wcześniej ani nie wiedziałem, co to jest, ani nie wiedziałem, że impreza jest sponsorowana przez tę firmę i będzie miała charakter raczej sprzedażowy - wyjaśnia. Dodaje, że padł ofiarą swojego zaufania do osób, które o wydarzeniu go poinformowały. Gdyby wiedział, kto stoi za wydarzeniem i jaki będzie miało charakter, to by nie zgodził się na żadne nagranie.