Sobotni "Fakt" w artykule pt. "Co łączy Misiewicza i Macierewicza? Ta teoria wiele wyjaśnia!" napisał, że Misiewicz jest cenny dla szefa MON, gdyż "organizuje fundusze, od których może zależeć polityczna przyszłość Macierewicza".
W dodatku "Fakt" powołuje się na rozmowę z jednym z posłów PiS. Miał on powiedzieć, że "Macierewicz spodziewa się, że w ogóle zabraknie dla niego miejsca w PiS", co miałoby związek z przejściem Jarosława Kaczyńskiego na polityczną emeryturę. A szef MON - jak sugeruje dziennik - nie ma na co liczyć, że to on zostanie wskazany rzez prezesa PiS na następce.
Gazeta zastanawia się, co łączy Macierewicza z Misiewiczem. I podaje, że jedna z teorii jest taka, iż "szef MON miałby opuścić ze swoimi ludźmi PiS i wskrzesić swój Ruch Narodowo-Katolicki". Według gazety, Misiewicz jest odpowiedzialny za pieniądze. I w tym celu założył własny biznes - firmę BBM działającą w segmencie doradztwa, bezpieczeństwa czy mediów. "Fakt" sugeruje, że dzięki tej firmie Misiewicz może liczyć na kontrakty ze spółkami nadzorowanymi przez MON.
Misiewicz wziął sprawy w swoje ręce, założył firmę Z ustaleń "Super Express" wynika, że Misiewicz założył firmę 15 maja. Ma zajmować się m.in. doradztwem, realizowaniem kampanii reklamowych oraz organizacją uroczystości. Ale - [ jak ustaliła WP ]( http://wiadomosci.wp.pl/bartlomiej-misiewicz-zalozyl-firme-bedzie-udzielal-pozyczek-6124246802257537a ) - jego plany sięgają o wiele dalej. Wskazywać na to mają kody PKD wpisanych do rejestru działalności gospodarczej, wśród których znalazły się też dwa dotyczące pośrednictwa pieniężnego i finansowej działalności usługowej. Co umożliwiłoby firmie Misiewicza zajmować się także m.in. działalnością "związaną z przyjmowaniem depozytów i udzielaniem kredytów, w takich formach jak: pożyczki zastawy hipoteczne, karty kredytowe itp. przez instytucje finansowe inne niż bank centralny, np. banki, kasy oszczędnościowe, towarzystwa kredytowe" a także prowadzić "agencję bankową i punkty pobierania opłat".
Były rzecznik MON w Telewizji Republika stwierdził jednak, że nie ma zamiaru udzielać pożyczek.
MON odpiera zarzuty. Spotka się z "Faktem" w sądzie?
- W związku z nieprawdziwymi informacjami opublikowanymi na portalu oraz w gazecie "Fakt" 20 maja 2017 r. Ministerstwo Obrony Narodowej oświadcza, że ministra Antoniego Macierewicza nie łączą żadne relacje z firmą BBM - przekazała rzecznik prasowy MON mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz.
Dodała, że w związku z zawartymi w tekście pomówieniami i insynuacjami, MON analizuje podjęcie zdecydowanych kroków prawnych przeciwko redakcji gazety oraz autorce tekstu.