Madryt walczy z zanieczyszczonym powietrzem. Od stycznia obszar z ograniczonym ruchem samochodowym zwiększy się tam ze 192 do 350 hektarów. W centralnych dzielnicach Madrytu będą mogły jeździć tylko pojazdy komunikacji miejskiej, wozy dostawcze i auta osobowe tamtejszych mieszkańców.
Od 10 lat poziom zanieczyszczenia powietrza w Madrycie przewyższa dopuszczalne normy. Mimo ograniczeń prędkości na autostradach wjazdowych i zwiększenia opłat za parkowanie nie ubywa samochodów. Dziennie po ulicach stolicy Hiszpanii kursuje ponad 2 miliony pojazdów. To one zanieczyszczają najbardziej, wydzielają m.in. groźny tlenek azotu.
Dlatego już wkrótce do centrum miasta wjadą tylko niektóre pojazdy. Eksperci liczą, że od stycznia natężenie ruchu spadnie tam o 1/3. Władze Madrytu zgodziły się na wprowadzenie nowego prawa pod presją mieszkańców, a także Brukseli. Komisja Europejska ostrzegła, że jeśli poziom tlenku azotu nie zostanie obniżony, Hiszpania zapłaci wielomilionową karę.
Czytaj więcej w Money.pl