Światowa branża transportu morskiego nie doświadczała wielu znaczących innowacji odkąd wynaleziono kontener w latach 50. ubiegłego wieku. Handel międzynarodowy nadal pozostawia ogromny ślad papierkowej roboty i biurokracji - pisze agencja Reuters.
Sukces platformy, jaką chcą założyć Maersk i IBM, a która ma zacząć działać już w połowie 2018 roku, zależy od tego, czy Maersk i IBM uda się przekonać armatorów statków, przewoźników frachtu, porty i wreszcie klientów, którzy chcieliby się pod projektem podpisać.
Tak jak w kryptowalutach
Technologia blockchain, która ma być wykorzystana przy projektowanej platformie, stosowana jest też w kryptowalutach, z bitcoinem na czele. Umożliwia bezpieczną wymianę danych pomiędzy siecią indywidualnych komputerów.
Maersk i IBM stwierdziły, że ten sam mechanizm umożliwi zarządzanie i śledzenie dziesiątków milionów kontenerów na całym globie, dzięki digitalizacji łańcucha dostaw od końca do końca.
- Największą sprawą, która umyka branży jest digitalizacja i uwolnienia potencjału tej technologii, stworzenie narzędzia, które zapewni standardy w całym ekosystemie - powiedział w wywiadzie dla Reutersa Vincent Clerc, główny dyrektor handlowy Maersk.
Dostawa mrożonych towarów z wschodniej Afryki do Europy przechodzi nawet przez 30 osób i organizacji i obejmuje około 200 różnych komunikatów - podaje Maersk. Dokumentacja i biurokracja stanowić może aż jedną piątą łącznego kosztu przewozu kontenera z punktu do punktu.
Clerc wskazuje, że sukces platformy zależy od tego, czy wezmą w niej udział wszyscy uczestnicy. Chodzi głównie o urzędy celne i porty w USA, Singapurze, Holandii i chińskiej prowincji Guangdong (dawniej po polsku Kanton), które wyraziły już zainteresowanie korzystaniem z platformy. Swoją chęć uczestnictwa wyraziło też kilka firm transportowych.
Maersk przewozi jeden z siedmiu kontenerów transportowanych na świecie. Atak hakerski w ubiegłym roku spowodował jedne z największych w historii problemów z dostawami. To pokazało, że system opiera się na przestarzałym systemie komunikacyjnym. Porty i operacje kontenerowe Maersk były unieruchomione na tygodnie, a firma walczyła o przywrócenie systemów IT i 1,5 tys. aplikacji do tego, by zaczęły z powrotem działać w internecie.