Malezja to dla Polski poważny partner w biznesie i oferuje atrakcyjne możliwości inwestycyjne polskim przedsiębiorcom, szczególnie w obszarze nowych technologii - podkreślali we wtorek w Warszawie uczestnicy seminarium zorganizowanego przez PAIiIZ i malezyjskie agencje rozwojowe.
Jak zauważono, ten azjatycki kraj ma silne fundamenty gospodarki, w przeszłości dobrze radził sobie z kryzysami, a obecnie notuje 5-proc. wzrost gospodarczy.
Obecnie przemysł Malezji opiera się głównie na nowych technologiach - elektronice i elektrotechnice. Swe regionalne centra produkcyjne i badawczo-rozwojowe mają tam globalne firmy, takie jak: Intel, Dell, Osram, Fuji, Samsung, czy Hitachi.
Jak wskazała Zarina Saad, dyrektor europejskiego oddziału Malezyjskiej Agencji Inwestycji i Rozwoju (MIDA), o lokalizacji fabryk i centrów obsługi biznesu decydowało zarówno atrakcyjne położenie geograficzne w Azji Południowo-Wschodniej, jak i przywileje, jakie mogli otrzymać inwestorzy z zagranicy. Mogą oni bowiem liczyć na 10-letnie zwolnienie z płacenia podatków, 24-proc. CIT, dostępność wykwalifikowanej siły roboczej, czy przyznawane nawet do 15 lat wsparcie rządowe - powiedziała.
W Malezji nie ma też żadnych ograniczeń w transferach zysków zagranicę, to dodatkowa zachęta dla inwestorów - podkreśliła.
Jak tłumaczyła Loo Lee Lian z malezyjskiej agencji inwestycyjnej investPenang, to kwestia modelu rozwoju, który przyjął kraj. W przyjętej przez Malezję koncepcji wolnego handlu - wyjaśniła - nie liczą się same pieniądze, bo te przychodzą i odchodzą; ważne jest to, co podąża za nimi: a więc wzrost liczby miejsc pracy, know-how i rozwój kraju. Dziś - wskazała - bezrobocie w kraju wynosi 3 proc., a wzrost PKB w 2015 roku wyniósł 5 proc.
Dodała także, iż wiele firm decyduje się na przeniesienie do Malezji, gdyż koszty pracy bywają niższe niż w centrach produkcyjnych chińskiego wybrzeża.
Malezja, jako członek Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN), ma bezcłowy dostęp do rynku, na którym żyje 600 mln ludzi.
Dodatkowe możliwości w handlu międzynarodowym stwarza zawarty w październiku układ o wolnym handlu w regionie Azji i Pacyfiku, podpisany między: USA, Australią, Brunei, Kanadą, Chile, Japonią, Malezją, Meksykiem, Nową Zelandią, Peru, Singapurem oraz Wietnamem. Udział tych krajów w światowym PKB wynosi 40 proc.
Maciej Górski z Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych zauważył, że Malezja zwiększyła eksport do Polski, tymczasem Polska liczy na zwiększenie własnego eksportu na rynek malezyjski, gdyż dziś deficyt w handlu jest wysoki. Nie wykluczył, że część polskich towarów trafia do Malezji za pośrednictwem Singapuru, ale - jak podkreślił - "trzeba robić wszystko, by polsko-malezyjskie firmy przyczyniły się do zmniejszenia tego deficytu".
PAIiIZ do Malezji wysłał już dwie misje gospodarcze, mające rozpoznać rynek i możliwości dla polskiego biznesu. Na razie na tamtejszym rynku obecne są tylko dwie znaczące polskie firmy: kosmetyczny Inglot oraz informatyczny Comarch.
Malezję nazwał "poważnym partnerem handlowym dla Polski".
Według danych Ministerstwa Gospodarki polski eksport do Malezji opiewa obecnie na 189,6 mln dolarów, natomiast import - na 981,2 mln dolarów.
Polska wysyła głównie urządzenia mechaniczne i elektryczne, wyroby z metali nieszlachetnych, przyrządy i aparaty optyczne, produkty pochodzenia zwierzęcego, a ściąga przede wszystkim sterowniki elektroniczne i podzespoły elektroniczne, tworzywa sztuczne, pojazdy i jednostki pływające oraz produkty przemysłu chemicznego.