Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jakub Skiba podkreślał, że Rosjanie nadal chętnie wydają w Polsce swoje pieniądze.
- Obroty handlowe w lipcu, czyli w miesiącu zawieszenia małego ruchu granicznego, były takie same jak w poprzednich miesiącach, kiedy nie obowiązywało to ograniczenie - przekonywał Skiba.
Marian Banaś, szef Służby Celnej, dodał, że z ułatwień w przekraczaniu granicy z obwodem kaliningradzkim korzystali przede wszystkim przemytnicy alkoholu, papierosów i paliwa. Resort finansów szacuje, że tylko w pierwszym kwartale tego roku z tytułu nieopłaconej akcyzy za towary sprowadzone z obwodu kaliningradzkiego budżet stracił 74 miliony złotych.
W związku ze szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży, rząd 4 lipca zawiesił mały ruch graniczny z Federacją Rosyjską i Ukrainą. Przywrócono już mały ruch z Ukrainą, natomiast obostrzenia na granicy z obwodem kaliningradzkim w Rosji nadal obowiązują. MSWiA tłumaczy to względami bezpieczeństwa.
W zeszłym tygodniu Ruch Kukiz'15 apelował do rządu o przywrócenie małego ruchu granicznego z Rosją. W ocenie posła tego ugrupowania Adama Andruszkiewicza, zawieszenie tego ruchu przynosi straty.
"Dostajemy bardzo wiele sygnałów od zaniepokojonych samorządowców oraz przedsiębiorców z województwa warmińsko-mazurskiego"- mówił podczas konferencji prasowej w Sejmie. Przekonywał, że lokalny biznes zaczyna się zwijać w związku z zamknięciem małego ruchu granicznego.
Ułatwienia w przekraczaniu granicy z obwodem kaliningradzkim zaczęły obowiązywać w 2011 roku.