- Nie ma możliwości, żeby ten projekt wszedł w życie 1 stycznia, tak jak zapowiadaliśmy. Skoro jest przed Stałym Komitetem, przed Radą Ministrów, a jesteśmy w połowie listopada, to na pewno nie zdążymy z całą procedurą w Sejmie, Senacie, plus podpis pana prezydenta... - mówiła na antenie Radia Zet Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
Jako realny termin wejścia w życie spóźniających się przepisów wprowadzających między innymi minimalne emerytury dla mam, podała datę 1 marca.
Zobacz również: * *Program Mama+. Emerytury dla matek, darmowe leki dla kobiet w ciąży
Jak tłumaczyła Rafalska, projekt był gotowy, ale w konsultacjach społecznych wpłynęło bardzo dużo uwag. Jak zwraca uwagę Radio Zet, to chyba najdłużej konsultowany projekt, który wyszedł z rządu. Do Sejmu miał trafić początkowo już 24 lipca.
Zapytana o to, czy może ustawa ta to po prostu bubel i stąd ciągłe konieczne prace, Rafalska broni programu.
- To nie jest bubel, to jest ustawa o świadczeniu uzupełniającym, to, co potocznie nazywamy emeryturą matczyną, jest świadczeniem uzupełniającym dla mam, które wychowały czwórkę dzieci. W rzadkich przypadkach ojców – mówiła w Radiu Zet.
- Pamiętajmy o tym, bo niektórym się wydaje, że nie występuje tu limit wieku - uczulała. - Musimy mieć skończone 60 lat bądź 65 w tych rzadkich przypadkach, w których również otrzymają to świadczenie ojcowie, a uzupełniające – dla tych, którzy np. przepracowali 15 lat i mają prawo do minimalnej emerytury, i będą mieli uzupełnione do tej minimalnej emerytury, bo wysokość tego świadczenia nie może być wyższa niż minimalna emerytura, która teraz wynosi 1029 zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl