Walka o przejęcie szwedzkiego producenta samochodów ciężarowych - Scania, którą MAN rozpoczął ponad trzy tygodnie temu wkracza w decydującą fazę. Monachijski koncern nabył w czwartek akcje Scanii za ok. 900 milionów euro.
MAN posiadając obecnie 14,3 procent akcji Scanii dających prawo głosu i jest trzecim co do wielkości akcjonariuszem szwedzkiego konkurenta. Wspólnie z Volkswagenem, który posiada 15 procent udziałów w MAN, monachijski koncern posiada teraz prawie połowę praw głosu w Scanii. Pozycja zarządu Scanii, który w dalszym ciągu uważa ofertę MANa za wrogie przejęcie, staje się przez to trudniejsza.
Nabywając akcje Scanii, MAN podwyższył swoją bieżącą ofertę z 9,6 miliarda na ponad dziesięć miliardów euro. Według opinii ekspertów, decydującą rolę w przejęciu Scanii przez MAN odegra Volkswagen. VW jest największym akcjonariuszem jednostkowym MANa i Scanii. Szef _ Pozycja zarządu Scanii, który w dalszym ciągu uważa ofertę MANa za wrogie przejęcie, staje się przez to trudniejsza. _VW- Bernd Pischetsrieder popierał od początku fuzję MANa i Scanii, ale jak dotąd odrzucał ofertę MANa jako niewystarczającą.
W poniedziałek Pischetsrieder postawił obu koncernom czterotygodniowe ultimatum. W tym czasie MAN oraz Scania muszą osiągnąć porozumienie odnośnie fuzji. Tymczasem rada nadzorcza Scanii oraz holding Inwestor odrzuciły wczoraj kolejną ofertę MANa. Eksperci są zdania, że MAN musi ponownie podwyższyć swoją ofertę przejęcia by złamać opór Szwedów. Inwestor chce ponad 500 koron za każdą akcję Scanii.
Wczoraj kurs akcji Scanii wspiął się na giełdzie w Sztokholmie o ponad dziesięć procent na 473,50 koron, prawie co druga akcja Scanii zmieniła właściciela. Także akcje MANa zyskały około czterech procent.