Polacy już tak się przyzwyczaili do programu 500+, że żadna władza nie zdecyduje się go cofnąć - uważa Marek Belka, który w czwartek wieczorem był gościem "Faktów po Faktach" w TVN24. Były premier i były prezes NBP uważa też, że złym pomysłem jest kara 25 lat więzienia dla oszustów VAT-owskich i że należy bać się Donalda Trumpa.
Jak uważa Marek Belka, program 500+ to była najlepsza pod względem politycznym decyzja PiS. - 500+ to program, który wiele polskich rodzin wyciąga z nędzy - przyznał. Na pytanie, czy uważa, że program w przyszłości będzie wycofany przez kolejne władze, odpowiedział, że tak się nie stanie. - Z całymi wadami, jakie ten program niesie, on jest nie do ruszenia. Społeczeństwo tak się już do niego przywiązało, że jego likwidacja to byłoby wielkie naruszenie zaufania do państwa - stwierdził.
Marek Belka nie sądzi też, aby możliwe było poszerzenie grona beneficjentów 500+ na przykład na pierwsze dziecko w każdej rodzinie. Powód według byłego prezesa NBP jest prosty - w żaden sposób nie da się na to znaleźć pieniędzy.
Były prezes NBP uznał też, że poprzedni rok pod względem rozwoju gospodarczego nie był najgorszy, mimo że spadł on z 3,9 do 2,8 proc. w ciągu roku. Jak powiedział Belka, rozwój wsparł między innymi program 500+.
"Pomysł z piekła rodem" - tak były premier ocenia pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości na kary do 25 lat więzienia za oszustwa VAT-owskie. Uważa, że potencjalne korzyści są za małe wobec strachu, jaki takie przepisy wzbudzą w biznesmenach.
Były premier odniósł się też do plan Morawieckiego i Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju i ich wpływu na gospodarkę w najbliższych latach. - Bardzo bym chciał, żeby tak było, ale z jednej strony mamy wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że jest w stanie poświęcić rozwój PKB. A z drugiej - pani premier Beata Szydło wyraziła ostatnio niezadowolenie z przygotowań tego programu - powiedział Belka.
Były minister finansów nie chciał odpowiedzieć na pytanie, co zrobiłby, gdyby dostał do podpisu tegoroczny budżet, uchwalony w kontrowersyjnych okolicznościach. Stwierdził, że jeśli chodzi o jego legalność, to odesłałby go do analizy ministerialnym specjalistom.
Marek Belka odniósł się też do właśnie rozpoczętej prezydentury Donalda Trumpa. - Należy bać się Trumpa, bo on ma tylko jeden program: zostać prezydentem. Za cztery lata będzie miał taki sam program, a po kolejnej kadencji będzie chciał wprowadzić do Białego Domu swoją córkę. A to oznacza, że będzie on chciał wprowadzić w życie wszystko, co obiecał, by podziękować Amerykanom za to, że go wybrali. A realizacja tych obietnic oznacza katastrofę - stwierdził.
- Gospodarka USA jest jednak zbyt silna, by Donald Trump mógł ją całkowicie rozmontować. Ale przez jego działania Stany stracą pozycję na międzynarodowych rynkach, a wypełnią ją Chiny - dodał.