Marek Chrzanowski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, jest oskarżany przez Leszka Czarneckiego wymuszenie zapłaty 40 mln zł w zamian za "ochronę" Getin Noble Banku przed upadłością. Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza", a my sprawdzamy, kim jest niespełna 40-letni przewodniczący KNF, do niedawna pracownik naukowy SGH.
- Marek Chrzanowski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za ok. 40 mln złotych - twierdzi w "Gazecie Wyborczej" Leszek Czarnecki. Kim jest "super nadzorca" całego rynku finansowego i ubezpieczeniowego, który właśnie znalazł się w centrum być może największej afery ostatnich lat?
Marek Chrzanowski ma 37 lat i pochodzi z Mielca. Jest specjalistą od polityki podatkowej oraz pieniężnej. Doktoryzował się w 2006 r. w Szkole Głównej Handlowej, a w 2017 r. habilitował na tej samej uczelni (rozprawa habilitacyjna pt. ”Polityka regionalna a system finansów publicznych. Wpływ wydatków strukturalnych na tempo konwergencji polskich regionów”.)
Przez kilka lat był pracownikiem naukowym SGH. Wykładał w Katedrze polityki gospodarczej.
W październiku 2015 został członkiem Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Karuzela w Radzie Polityki Pieniężnej
W styczniu 2016 Senat z rekomendacji Prawa i Sprawiedliwości powołał go w skład Rady Polityki Pieniężnej na sześcioletnią kadencję. We wrześniu 2016 złożył rezygnację z członkostwa w Radzie, co motywował względami osobistymi. Wcześniej tylko raz zdarzyło się, by ktoś dobrowolnie zrezygnował z zasiadania w Radzie (uczyniła to Zyta Gilowska, ale zmusiła ją do tego choroba).
Po dwóch tygodniach Chrzanowski swoją rezygnację wycofał argumentując to tym, że "przyczyny osobiste ustały". Kilka tygodni później ponownie złożył rezygnację.
Chrzanowski zapewniał, że jego decyzja nie wynika z żadnego konfliktu ani niepokoju wokół RPP czy NBP.
- Złożyłem rezygnację. Nic złego się nie dzieje. Nie jest to związane z żadnym konfliktem, ani żadnymi niepokojami wokół RPP i NBP - wyjaśniał.
Podkreślał także, iż jego decyzja była przemyślana i przedyskutowana z prezesem NBP Adamem Glapińskim.
- Wykazał pełne zrozumienie dla mojej decyzji - zapewniał Chrzanowski.
W październiku 2016 r. premier Beata Szydło powołała go na stanowisko szefa Komisji Nadzoru Finansowego na pięcioletnią kadencję. Pełnienie obowiązków rozpoczął 13 października 2016 r.
Przemyślana kandydatura czy karta przetargowa?
Ustawa powołująca do życia Komisję Nadzoru Finansowego została uchwalona w lipcu 2006 r., gdy premierem był Jarosław Kaczyński. KNF była połączeniem Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, a także (od 2008 roku) znajdującego się w strukturze NBP Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego.
Autorem koncepcji KNF był ówczesny wiceminister finansów Cezary Mech. To nie jemu przypadła jednak rola "super nadzorcy", ale Stanisławowi Kluzie.
Poprzednikiem Chrzanowskiego na stanowisku przewodniczącego KNF był Andrzej Jakubiak (kadencja w latach 2011-16).
Spekulowano, że Chrzanowski mógł zostać szefem KNF z "listy rezerwowej", bo nie było innych kandydatów. Pensja w KNF jest niska, odpowiedzialność duża, a głównym wyzwaniem było porządkowanie spraw w SKOK-ach.
Chrzanowski mógł też być kartą przetargową w walce frakcyjnej w łonie partii rządzącej i to by uzasadniało składane i wycofywane rezygnacje z zasiadania w Radzie Polityki Pieniężnej.