Do niedawna zasiadał w komisji śledczej w sprawie afery Amber Gold, teraz obejmuje wpływowe stanowisko szefa gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego. Marek Suski należy do najbardziej doświadczonych i najwierniejszych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, ale dotychczas omijały go prestiżowe stanowiska.
Aktualizacja 18:52
- Bardzo dziękuję, panie premierze, za zaufanie, postaram się ze wszystkich sił pracować dla dobra Polski, mam nadzieję, że będę potrafił swoją pracą przysłużyć się do tego, żeby w naszej ojczyźnie było lepiej - powiedział Suski, przyjmując nominację na szefa gabinetu politycznego premiera.
chcemy pokazywać co rząd premiera będzie robił, a jestem przekonany, że będzie to bardzo wiele dobrych rzeczy(http://www.tvn24.pl)
- Chcemy pokazywać, co rząd premiera będzie robił, a jestem przekonany, że będzie to bardzo wiele dobrych rzeczy - stwierdził.
"Technik teatralny, ukończył Pomaturalne Studium Zawodowe. Pracował w Teatrze Wielkim w Warszawie oraz w zakładzie rzemieślniczym. Do 2001 r. związany z Porozumieniem Centrum. Członek PiS od 2001 r. Członek komitetu politycznego PiS, przewodniczący zarządu okręgu radomskiego" - taki biogram Suskiego opublikowano w poniedziałek na stronie KPRM.
Marek Suski nie był dotąd kojarzony z Mateuszem Morawieckim, ale bywa za to często zaliczany do tzw. zakonu PiS, czyli grupy bliskich współpracowników Jarosława Kaczyńskiego jeszcze z czasów Porozumienia Centrum.
Dotychczas nie sprawował jednak wysokich funkcji w rządach Prawa i Sprawiedliwości, w szczególności w kontekście zaufania, jakim - jak się powszechnie uważa - darzy go szef tego ugrupowania.
Nie sprawował funkcji ministerialnych, nie kierował też żadną instytucją publiczną. Suskiemu powierzano jedynie mało eksponowane publicznie funkcje przewodniczącego komisji sejmowych - kiedyś regulaminowej i spraw poselskich, a obecnie - komisji ds. energii i skarbu państwa.
Trampoliną do popularności Marka Suskiego okazała się komisja śledcza ds. Amber Gold. Trzeba jednak zaznaczyć, że popularność Suskiego w roli jej wiceprzewodniczącego miała więcej wspólnego z jego wpadkami i lapsusami językowymi niż realnymi osiągnięciami współkierowanego przez niego ciała.
Informacje o tym, że Marek Suski ma wejść w skład kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego, wywołała najpierw niedowierzanie, a potem wesołość nie tylko wśród wielu komentatorów i polityków opozycji, ale nawet wśród niektórych polityków prawicy, ideowo bliskich PiS.
Rozbawienia tą wiadomością nie potrafił ukryć dawny wiceprezes PiS, a obecnie lider Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek w porannej rozmowie w radiowej Trójce w poniedziałek. - To jest na pewno mocna karta - stwierdził polityk, starając się stłumić śmiech.
- Ale dlaczego się pan śmieje? - pytała prowadząca rozmowę dziennikarka Trójki. Marek Jurek próbował ratować sytuację, przekonując, że jest to "uśmiech życzliwości".
Marek Suski ma 59 lat. Pochodzi z podwarszawskiego Grójca. W wyuczonym zawodzie technika teatralnego pracował zaledwie rok - w Teatrze Wielkim w Warszawie. Zajmował się tam charakteryzacją, między innymi perukami.
Do początku lat 90. Suski pracował w zakładzie rzemieślniczym, a w latach 1993-1996 kierował Regionalnym Ośrodkiem Kultury w Tarczynie.
Marek Suski był jednym z założycieli Porozumienia Centrum, pierwszej partii braci Kaczyńskich, która powstała w maju 1990 roku. Z ramienia tej partii starał się wejść do Sejmu w wyborach w 1991 i 1993 roku, ale nie zdobył wystarczającej liczby głosów. Sukces osiągnął dopiero w 2001 roku, już za czasów Prawa i Sprawiedliwości.
Z oficjalnego biogramu Suskiego wynika, że w latach 1997-1999 polityk kierował filią biura poselskiego Jarosława Kaczyńskiego w Radomiu. Był też zatrudniony w związanej z ugrupowaniem Kaczyńskich spółce Srebrna, a w latach 2000-2001 był nawet członkiem jej rady nadzorczej. Marek Suski obecnie jest wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość.