W tym tygodniu wymieniona została część rady nadzorczej spółki.
PGE poinformowała o rezygnacji Woszczyka i Krystka w komunikacie giełdowym. Nie podano przyczyn rezygnacji, ale o odejściu Woszczyka spekulowano od kilku miesięcy. Był jednym z ostatnich prezesów dużych spółek z udziałem skarbu państwa, który zachowywał stanowisko mimo zmiany rządu. Ze stanowiskiem - sami albo zmuszeni - pożegnali się m.in. szefowie PZU, Orlenu, PKP, Tauronu, Enei, Energi i GPW. Na stanowisku trwa jeszcze prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło, choć i w jego wypadku plotki, że ma być odwołany, pojawiają się co chwilę.
Spekulacje dotyczące wymiany prezesa PGE nabrały mocy, kiedy we wtorek Walne Zgromadzenie spółki wymieniło część członków rady nadzorczej koncernu. Odwołani zostali: Jacek Barylski, Małgorzata Molas, Jarosław Gołębiewski, Jacek Fotek i Marek Ściążko, a powołani: Janina Goss, Mieczysław Sawaryn, Mateusz Gramza, Grzegorz Kuczyński, Jarosław Głowacki i Artur Składanek. Te zmiany wywołałyprotesty opozycji, pojawiły się też pogłoski, że dni Woszczyka na stanowisku są policzone.
Tak zmieniał się kurs PGE przez ostatnie trzy miesiące:
Kto może być nowym prezesem największego polskiego koncernu energetycznego? Minister skarbu Dawid Jackiewicz już w grudniu mówił, że znakomitym kandydatem byłby wiceminister Henryk Baranowski. Jak ustalił w styczniu money.pl, kandydat na nowego prezesa spółki czeka, aż wygaśnie mu klauzula o zakazie konkurencji z poprzedniej pracy. Przez ponad dwa lata był on dyrektorem sprzedaży w Alstom Power Polska i w listopadzie 2015 r., po zmianie władzy, trafił do resortu skarbu.
Woszczyk był prezesem PGE od grudnia 2013 r. Wcześniej był prezesem Urzędu Regulacji Energetyki.
Zobacz też: * *Blackout w Polsce? Nasza energetyka potrzebuje 100 mld zł