Przemówienie - skupione na polityce i gospodarce - jest według części komentatorów sygnałem, że współtwórca Facebooka szykuje się do wystartowania w wyborach prezydenckich - czytamy w artykule na portalu independent.co.uk.
Zuckerberg przedstawił się jako głęboki zwolennik idei dochodu podstawowego, jak zresztą wielu innych biznesmenów z Doliny Krzemowej. Dochód podstawowy to świadczenie, które wypłaca państwo każdemu obywatelowi, niezależnie od tego, czy pracuje czy nie. Ta idea nabierze na znaczeniu, kiedy coraz więcej naszej pracy będą wykonywać za nas roboty - czytamy dalej.
- W przyszłości będziemy wiele razy zmieniać pracę, więc potrzebujemy gwarancji dobrej opieki nad dziećmi i opieki zdrowotnej, która nie jest związana z ubezpieczeniem gwarantowanym nam przez obecną firmę - mówił Zuckerberg. - Dawanie ludziom wolności wyboru tego, co chcą robić, oczywiście kosztuje. I tacy ludzie, jak ja, powinni za to płacić - dodał.
Pomysł na dochód podstawowy pojawia się w ostatnich latach coraz częściej w różnych częściach świata. Bardzo poważne plany w tym zakresie ma Finlandia. Z kolei o tym, czy Polska powinna iść tym śladem, pisaliśmy obszernie w marcu ubiegłego roku.