Martin Shkreli jest synem imigrantów z Albanii i Chorwacji. Zrobiło się o nim głośno we wrześniu 2015 r., kiedy założona przez niego firma Turing Pharmaceuticals przejęła markę Daraprim wraz z prawem do leku o tej samej nazwie, który w Stanach Zjednoczonych stosowany jest m.in. przy ratowaniu osób chorych na AIDS.
Przed przejęciem firmy, tabletka Daraprimu kosztowała 13,5 dolara. Shkreli zapowiedział, że cena wzrośnie do 750 dolarów za tabletkę, czyli o 5455 proc. Wywołało to oburzenie i protesty w USA, a sam Shkreli zyskał przydomek "najbardziej znienawidzonego człowieka w Ameryce".
Te kontrowersje nie mają jednak nic wspólnego z obecnymi zarzutami sądowymi. Rozprawa rozpocznie się 26 czerwca w sądzie federalnym Nowego Jorku. Dotyczyć będzie oszustw na rynku papierów wartościowych - podała CNN.
Shkreli jest oskarżany przez prokuratora federalnego o zbudowanie piramidy finansowej (tzw. schemat Ponziego), za pomocą której pomiędzy 2009 a 2014 r. oszukał inwestorów na kwotę 11 mln dol.
Shrekli jest posądzony o złe zarządzanie pieniędzmi w swoich funduszach inwestycyjnych: Elea Capital, MSMB Capital, MSMB Healthcare, a także prezes Retrophin, firmie farmaceutycznej założonej w 2011 roku.
Prokuratorzy twierdzą, że Shrekli skłamał inwestorom z MSMB Capital i MSMB Healthcare o wynikach i aktywach funduszy inwestycyjnych oraz wykorzystywał pieniądze od Retrophin, aby spłacić inwestorów MSMB oraz własne kredyty osobiste i inne należności.
Jeśli zostanie skazany, 34-letni Shkreli może spędzić w więzieniu nawet 20 lat. Po aresztowaniu pod koniec 2015 r. zrezygnował z szefowania firmą Turing Pharmaceuticals.