W Kolumbii marksistowska partyzantka zabiła co najmniej 34 osoby. Do egzekucji doszło w jednej z wiosek na północnym-wschodzie kraju.
Ofiarami masakry są miejscowi rolnicy. Terroryści z lewicowych Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii najechali na wioskę wcześnie
rano, kiedy wszyscy mieszkańcy jeszcze spali. Według nielicznych ocalonych świadków masakry, terroryści po obudzeniu rolników przywiązali ich do hamaków i zaczęli strzelać z broni automatycznej. Nikt nie przyznał się do zbrodni, ale według świadków, byli to marksistowscy partyzanci.
Prawdopodobną przyczyną egzekucji były poruchnki między prawicową i lewicową partyzantką w tym regionie. Rolnicy z wioski zajmowali się zbiorem liści koki dla prawicowej partyzantki.
Ugrupowania zbrojne walczą o wpływy w tym regionie, a okolicznych rolników przymuszają do zbioru liści koki, surowca do produkcji kokainy.