- My walczymy o naszą branżę logistyczną, transportową (...) jesteśmy w Europie zauważani i dlatego starają się nam przeszkodzić - powiedział wicepremier, minister rozwoju oraz finansów Mateusz Morawiecki o sytuacji gospodarczej Polski i jej relacjach w UE.
Rozmowa odbyła się w Rzeszowie. Na początku wicepremier odniósł się do środowej sytuacji w Parlamencie Europejskim. Przypomnijmy, w uchwalonej przez Parlament Europejski rezolucji dotyczącej Polski znalazł się zapis, w którym PE "apeluje do rządu polskiego o zdecydowane potępienie ksenofobicznego i faszystowskiego" Marszu Niepodległości.
Niemcy codziennie podpalają domy uchodźców
- Wielka szkoda, że jest część opozycji, która zachowuje się w sposób tak nieodpowiedzialny. Myślę, że powinni by się nauczyć, że brudy należy prać w domu, donoszenie na własny kraj to naganna sprawa - powiedział.
- Marsz Niepodległości był piękny, natomiast zdarzyło się tam kilka trudnych sytuacji. W Niemczech podpalenia domów dla uchodźców odbywają się niemal codziennie, ale o tym się nie mówi. Dlaczego nie mówi się o atakach rasistowskich we Francji? - zastanawiał się Morawiecki.
Wicepremier odniósł się także do sugestii Grzegorza Schetyny, że Beata Szydło powinna się poddać do dymisji.
- W całym kraju może dojść do wydarzeń, których byśmy nie chcieli, ale Polska to duży kraj. W Niemczech takie skrajne ataki rasistowskie zdarzają się niemal codziennie, czy to znaczy, że rząd Angeli Merkel powinien się podać do dymisji - pytał minister.
Zazdroszczą nam
Morawiecki powiedział też, że dobra sytuacja gospodarcza w kraju boli naszych sąsiadów.
- Ja wiem po swoich papierkach lakmusowych włożonych w gospodarkę (...), że Polska, która stanowi 8 proc populacji Unii, (...) utworzyła dwie trzecie miejsc pracy. Inwestorzy do nas pukają drzwiami i oknami. My po prostu wybieramy najlepszych inwestorów - tłumaczył.
- Łatwiej jest sobie radzić z partnerem który rośnie - a Polska rośnie - wciskając nas do kąta - dodał
Konstytucja dla biznesu
Morawiecki mówił też o ułatwieniach, które ma wprowadzić konstytucja dla biznesu. - Z regulacjami dla przedsiębiorców jest jak z układanym stosem kartek papieru, jedna jest cienka, ale wiele kartek już dużo zmienia - powiedział Morawiecki. Dodał, że chce, aby mikroprzedsiębiorcy rozpoczynający swoje biznesy przez pierwsze pół roku byli zwolnieni z ZUS.
Wymienił też ulgi dla studentów i emerytów, którzy " będą mogli prowadzić działalność nawet bez rejestrowania się". Minister zapewnił, że "będa mogli sobie dorobić".
- Nie zapomnijmy też o zasadzie "co nie jest zabronione to jest dozwolone" - dodał Morawiecki.
Wicepremier mówił też o zasadzie "jedna kontrola w jednej sprawie" - To ma wpływać na mentalność pracowników, drodzy urzędnicy pamiętajcie o tym, że to zmiana jest też dla was, żebyście jak najlepiej traktowali naszych przedsiębiorców - tak minister zaapelował do urzędników. - Mam nadzieję, że nas teraz słuchają - podkreśliła jego rozmówczyni.
Polacy są zadowoleni
- Trzeci, czwarty kwartał będzie wzrostowy,odbijemy się po trendzie spadkowym odziedziczonym po poprzednikach – powiedział wicepremier.
Dodał też, że dla niego najważniejszym miernikiem sytuacji gospodarczej w kraju jest zadowolenie obywateli.
- 70 proc. rodzin określa swoje położenie finansowe jako dobre lub bardzo dobre i to mnie najbardziej cieszy, mnie nie interesują wskaźniki tylko to (...), że ludzie przestają pakować walizki do Londynu – powiedział.
Urzędy w końcu przyjazne
Dziennikarka zapytała wicepremiera o to, kiedy rozliczenie z fiskusem i załatwianie spraw urzędowych będzie w Polsce tak łatwe, jak na przykład w Wielkiej Brytanii. – Konstytucja dla biznesu zastąpi ustawę z 2004 roku nowelizowaną już 94 razy, czyli chaos i gąszcz przepisów – powiedział Morawiecki.
Wytłumaczył też, że ułatwienie Polakom rozliczeń podatkowych "jest procesem, który jest realizowany przez rząd za pośrednictwem kilku działań".
Urzędnik poprosi o uzupełnienie wniosku SMS-em
- Jedno z nich to "Od Polski papierowej do Polski cyfrowej". Podam jedno bardzo ciekawe rozwiązanie. Do tej pory nie można się było kontaktować z urzędem za pośrednictwem SMS-a czy telefonu, a teraz wiele urzędów przystąpi do tej przyjaznej formy rozwoju – powiedział Mateusz Morawiecki.
Wytłumaczył też dokładnie, jak będą działać ułatwienia. - Jeśli wniosek będzie niekompletny, to urzędnik powinien - drodzy urzędnicy - zadzwonić, napisać SMS-a, i wtedy ten wniosek (...) będzie uzupełniony.
Nie damy się sprzedać za czapkę gruszek
Mateusz Morawiecki powiedział też, że rozwój Polski przeszkadza innym krajom.
- To jest walka, (...) my nie damy się sprzedać za czapkę gruszek. Walczymy za naszym sektorem logistycznym, transportowym. (...) Jesteśmy już zauważeni w Europie i dlatego starają się nam przeszkodzić – powiedział wiceminister.
- Ale nie damy się pani redaktor – zadeklarował minister na końcu rozmowy.