Prezydent Andrzej Duda oświadczył we wtorek, że zgłosił do Sejmu projekt noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Jak zapowiedział, proponuje, by członków KRS Sejm wybierał większością 3/5 głosów.
Prezydent zapowiedział, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym w jej obecnym kształcie, jeśli Sejm nie uchwali jego projektu ustawy ws. KRS.
Morawiecki w "Gościu Wiadomości" TVP był pytany o to, czy "jak wielu polityków, był zaskoczony oświadczeniem prezydenta Andrzeja Dudy".
- Nie wiedziałem o tym, że pan prezydent z taką inicjatywą wystąpi, więc w tym sensie mogę powiedzieć, że byłem zaskoczony. Natomiast pan prezydent ma prawo do swojego spojrzenia na cały system - powiedział wicepremier.
Zaznaczył, że jest przekonany o tym, że prezydent chce również "bardzo głębokiej reformy sądów". - Pan prezydent - podobnie, jak Prawo i Sprawiedliwość - uważa, że sądownictwo wymaga głębokiego zreformowania, ponieważ tej zmiany zabrakło dwadzieścia kilka lat temu i potem - niestety - ten grzech pierworodny III Rzeczpospolitej ciągnął się za nami - powiedział.
- W tym sensie myślę, że tutaj jesteśmy całkowicie na jednej długości fali - dodał. - Zarówno intencje pana prezydenta i większości parlamentarnej są takie same - głęboka reforma. Reforma, która ma się odbywać na zasadzie porozumienia między głównymi siłami parlamentarnymi, w szczególności też z panem prezydentem. To jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe - zaznaczył wicepremier.
Prezydent we wtorek po południu powiedział, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym, dopóki Sejm nie przegłosuje jego nowelizacji ustawy o KRS. W przeciwieństwie do projektu posłów PiS, jego ustawa zakłada wybór kandydatów do KRS większością 3/5 głosów.