W TVP Info Morawiecki był pytany, jak rząd chce pogodzić aktywizowanie wzrostu gospodarczego i inwestycji z dużymi wydatkami społecznymi, które mogą wywoływać wzrost oczekiwań na kolejne takie wydatki.
Wicepremier przyznał, że gospodarka musi cały czas borykać z odziedziczonymi z przeszłości deficytem i długiem publicznym, który jest "pewnego rodzaju kulą u nogi".
- Staramy się zmieniać marynarkę, jadąc na rowerze, to znaczy zabezpieczać spokój społeczny i przekazać środki najbiedniejszym oraz najbardziej potrzebującym, w tym na cele prorodzinne, ale nie prowadząc do wyższego deficytu - powiedział Morawiecki.
Przypomniał, że w tym roku deficyt "będzie oscylował między 40 a 50 mld zł, a więc nadal będzie bardzo wysoki".
- Jednak największym naszym sukcesem jest to, że w czasach Platformy deficyt (wynosił - przyp. red.) 100 miliardów, były takie lata, potem 80 miliardów, a wydatki społeczne 20-25 mld. W naszych czasach te same wydatki społeczne są na poziomie 70-75 mld (...) i jednocześnie, mając takie wydatki społeczne, nasz deficyt wynosi 40-45 mld - mówił.
Oznacza to, dodał, że obecnie wydatki socjalne są trzykrotnie wyższe, a deficyt mniejszy niż był. - To jest wielki sukces PiS - podkreślał.