- Lata temu moim ulubionym filmem był "Powrót do przyszłości". Kiedy myślę o inwestycji GE i Lufthansy w Środzie Śląskiej, przypomina mi się ten właśnie film. Bo my nie chcemy doganiać przyszłości, ale chcemy ją przeskoczyć - mówi wicepremier Mateusz Morawiecki, ogłaszając nową zagraniczną inwestycję na terenie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Skąd to skojarzenie? - Bo nowoczesne centrum ma serwisować silniki lotnicze, które jeszcze nie powstały - tłumaczył Mateusz Morawiecki.
Centrum serwisować ma rzeczywiście dwa typy silników: GEnx-2B, a później również GE9X. Ten pierwszy używany jest przez 18 operatorów lotniczych na świecie. Drugi do zakładu w Polsce ma trafić dopiero w 2021 roku, bo formalny proces ich certyfikacji ma zakończyć się dopiero w 2018 roku. Jednak już dziś zamówienia na całym świecie opiewają na 700 sztuk.
Start w 2018 roku, rekrutacja jeszcze w tym
GE Aviation i Lufthansa Technik założyły spółkę joint venture o nazwie Xeos i to ona wybuduje w Środzie Śląskiej nowoczesne centrum napraw i serwisowania silników GE, które latają we flocie Lufthansy. Wartość inwestycji to 250 mln euro. Wartość bezpośrednich inwestycji w regionie to 75 mln zł.
Plan działania jest taki: kamień węgielny zostanie wmurowany w marcu 2017 roku, start operacyjny zakładu zaplanowany jest na wrzesień 2018 roku.
Xeos planuje zatrudnić w sumie 500 osób do 2023 roku. Mają to być głównie wysoko wykwalifikowani specjaliści. Ich rekrutacja rozpocznie się już zaraz, bo jeszcze w grudniu 2016 roku. 120 pracowników ma być odpowiednio przeszkolonych do 2018 roku. W sumie Xeos wyda na szkolenia 15 mln euro.
- To historyczny projekt o tak wysokim poziomie zaawansowania - mówi wicepremier Morawiecki. - To dla nas symboliczny moment, że dwie wielkie korporacje zdecydowały się ulokować najnowocześniejszą technologię lotniczą właśnie w Polsce - dodał.
Dlaczego właśnie Polska?
Decyzja o tym, żeby zbudować takie nowoczesne centrum serwisowania silników zapadła już w czerwcu 2015 roku podczas Paris Air Show w Paryżu. To wtedy GE Aviation i Lufthansa Technik podpisały porozumienie w tej sprawie. Od tamtego czasu szukały lokalizacji. W grę wchodzili nie tylko nasi konkurencji z Europy Środkowo-Wschodniej, ale również kraje z Europy Zachodniej, a także inne kontynenty. Więcej szczegółów ani zagraniczne koncerny, ani wicepremier nie chcieli ujawnić.
Dlaczego ostatecznie wybór padł właśnie na Polskę?
- Szukaliśmy kraju z dostępem do wysoko wykwalifikowanej kadry z dobrą infrastrukturą. Środa Śląska jest korzystnie usytuowana, ma rozbudową sieć dróg, co ułatwi proces budowy zakładu, a jednocześnie odległość od Frankfurtu, który jest wielkim węzłem komunikacyjnym, to jedynie 600 km - mówił Bernard Krueger-Sprengel, wiceprezes Engine Services Lufthansa Technik.
Był jeszcze dodatkowy czynnik. Koncerny chciały zainwestować w kraju, wobec którego oczekiwania rozwoju na najbliższe pięć lat są obiecujące. Xeos, choć wie, że to niemal niemożliwe prognozować w tak długim horyzoncie, jest optymistą nawet patrząc na 15 lat do przodu.
Hałas i spaliny? "Jak w sypialni nocą"
- Silniki będą tam serwisowane co najmniej 30 lat, a więc to stabilna i długoterminowa inwestycja - mówił podczas spotkania w Polsce Bernard Krueger-Sprengel. Podkreślał, że firma jest świadoma, że musi dbać o lokalną społeczność.
A pierwsze obawy już się pojawiały zanim inwestycja w Środzie Śląskiej została oficjalnie ogłoszona. Jeszcze pod koniec października, kiedy Xeos zaczął ubiegać się o wydanie decyzji środowiskowej w Środzie Śląskiej, lokalne media informowały, że mieszkańcy obawiają się uciążliwości z powodu hałasu czy wyższej emisji spalin.
Xeos jednak uspokaja. - Poziom hałasu będzie tam niższy niż wydaje z siebie przejeżdżające obok auto elektryczne, to mniej więcej tyle decybeli, ile w cichej sypialni nocą - zapewniali przedstawiciele inwestora.
A spaliny? Xeos zapewnia, że wybór padł na Polskę nie ze względu na niższe wymagania środowiskowe. Standardy będą utrzymane na tym samym poziomie co w podobnym zakładzie w Niemczech.
Nie rekordowa, ale znacząca
W porównaniu z innymi ogłoszonymi niedawno inwestycjami, które zamierzają przeprowadzić w Polsce zagraniczne firmy, projekt Xeos nie jest wcale największy. W październiku zakończyły się negocjacje dotyczące lokalizacji w Polsce nowoczesnej fabryki w Jaworze (również na Dolnym Śląsku), którą będzie realizował koncern Mercedes. Niemiecki inwestor ma zamiar wybudować fabrykę silników za około 500 mln euro i stworzyć tam kilkaset nowych miejsc pracy. O tym więcej tutaj.
Jednak patrząc na inne ogłoszone niedawno przez wicepremiera Morawieckiego inwestycyjne, wspólne przedsięwzięcie GE i Lufthansy jest całkiem pokaźne. Np. koncern Bomabrdier, który we Wrocławiu zbuduje nowa halę produkcyjną, gdzie będzie wytwarzał tzw. pudła do pociągów dużej prędkości, wyłoży na ten cel 250 mln zł.
Z kolei Toyota w fabryce w Wałbrzychu będzie produkować hybrydowe skrzynie biegów, a w Jelczu-Lasowicach - dwa typy silników benzynowych. Łącznie rozwinięcie tej produkcji będzie kosztowało około 650 mln zł, co zwiększy nakłady japońskiego koncernu w naszym kraju do 4 mld zł (więcej o tym tutaj)
.