We wrześniu ma zostać otwarty pierwszy w Polsce lokal sieci Max - szwedzkiego konkurenta McDonald's. Firma planuje wejść na polski rynek już od 7 lat, ale sukces odniosła jak dotąd tylko na rodzimym rynku.
Jak pisze "Puls Biznesu", doradzaniem firmie Max Poland, czyli polskiej filii szwedzkiej spółki, zajmuje się od niedawna kancelaria Chmaj i Wspólnicy. Nie udziela na ten temat żadnych informacji.
Jak jednak oceniają cytowani przez dziennik eksperci, wejście nowego gracza na polski rynek hamburgerowni może okazać się bardzo trudne. Marka Max jest nad Wisłą praktycznie zupełnie nieznana, a najlepsze lokalizacje są obstawione przez największych graczy. Co więcej, wiele wskazuje na to, że rynek ten jest już w Polsce nasycony.
Max chwali się, że notuje 220 mln euro rocznych obrotów i ma 120 lokali "na całym świecie". W rzeczywistości prawie wszystkie są zlokalizowane w Szwecji, a bardzo nieliczne działają w innych krajach - Danii, Norwegii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Firma ma jednak bardzo ambitne plany ekspansji zagranicznej - na swojej stronie internetowej informuje, że poszukuje franczyzobiorców nie tylko w Polsce, ale także we Francji, Niemczech, Holandii, Norwegii, a nawet w Iranie i krajach Zatoki Perskiej (poza Irakiem).
Pierwszy lokal Max w Szwecji został otwarty w 1968 roku, a firma do dziś zachowała rodzinny charakter. 100 proc. akcji spółki znajduje się w rękach rodziny Bergforsów, a współzałożyciel sieci - Curt Bergfors nadal jest aktywny w firmie, zajmując obecnie stanowisko szefa rady dyrektorów.