mBank postanowił przejąć na własność zastawione przez Almę akcje Vistuli i Krakchemii. W tym drugim podmiocie stał się przez to największym akcjonariuszem. Bank odzyska w ten sposób 22 mln zł kredytu.
Zarząd Alma przesłał informację o przejęciu przez mBanki na własność zastawu. Bank nie ma szans na odzyskanie długów w formie pieniężnej, więc przejął zabezpieczenie.
Było nim 6,75 mln akcji Vistuli, czyli 3,8 proc. kapitału spółki oraz 2,28 mln akcji Krakchemii, co daje 25,4 proc. kapitału.
Wartość rynkowa tych pakietów to odpowiednio 16,1 mln zł oraz 8,0 mln zł, według kursów akcji obu spółek z środy. Według raportów Almy kredyt zaciągnięty pod zastaw akcji tych spółek w mBanku miał wartość 22 mln zł.
Sieć delikatesów Alma Market działała w Polsce od 2004 roku.Początkowo z sukcesami, przynosząc rocznie zyski od kilku do kilkudziesięciu milionów złotych rocznie. Lata 2014-2017 to jednak pasmo ciągłych strat. Co więcej, z roku na rok były one coraz większe, by w końcu ubiegły rok skończyć z 233 mln zł na minusie.
Swoich akcji w Almie na początku roku pozbył się główny właściciel Jerzy Mazgaj. Na majątek spółki składały się oprócz sklepów Almy, również udziały w Vistuli, Krakchemii i sieć Krakowski Kredens.
Ta ostatnia niewykluczone, że zostanie przejęta przez E.Leclerc. Sieć delikatesów w lipcu złożyła w Sądzie Rejonowym w Krakowie wniosek o zatwierdzenie warunków sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa na rzecz spółki Immomok, która prowadzi hipermarket E.Leclerc na warszawskim Ursynowie. Szacowana kwota transakcji ma wynosić 94 mln zł.