mBank zwiększył w ostatnim kwartale liczbę klientów o 25 tysięcy do łącznie 5,3 mln. Z tego 21 tys. zdobył w Polsce, a resztę w Czechach i na Słowacji. W ciągu roku jednak wzrost był aż o 302 tysiące, z czego w Polsce o 256 tys. Dynamika jak widać spadła w ostatnim kwartale, ale i tak dzięki temu oraz poprawie marży odsetkowej - tj. głównie wyższemu oprocentowaniu kredytów i pożyczek - bankowi udaje się zwiększać zyski.
Marża odsetkowa zwiększyła się z 2,4 proc. w drugim kwartale do 2,5 proc. w trzecim. Niby niewielka różnica, ale ze znaczącym wpływem na wyniki.
Przychody z tytułu odsetek mBanku, czyli z oprocentowania udzielonych kredytów i pożyczek wzrosły w trzecim kwartale o 3,3 proc., tj. o 32,4 mln zł, a rok do roku o 4,7 proc. Bank tłumaczy to większym udziałem w portfelu kredytów niehipotecznych oraz wzrostem akcji kredytowej do przedsiębiorstw. Kredyty hipoteczne są po prostu niżej oprocentowane niż pozostałe.
Kredyty dalej będą drożały. Zobacz wideo:
W trzecim kwartale 2017 roku Grupa mBanku sprzedała 817,6 mln zł kredytów hipotecznych oraz 1 649,4 mln zł niehipotecznych. Po wyeliminowaniu wpływu zmian kursowych kredyty udzielone klientom indywidualnym wzrosły o 1,0 proc.
To zadecydowało o lepszym niż w poprzednim kwartale zysku netto. Ten wyniósł 291,4 mln zł i był wyższy o aż 26,4 proc. rok do roku, a o 8 proc. niż w drugim kwartale b.r. To nieco lepiej od szacunków analityków, ankietowanych przez PAP, więc akcje banku nie zareagowały na giełdzie negatywnie. Wzrosły o 0,3 proc. po pierwszym kwadransie notowań w czwartek, choć w skali tygodnia tracą nadal prawie 1 proc.
Notowania akcji mBanku w ostatnim tygodniu src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1508398255&de=1509030600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=MBK&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Analityków zaskoczyła większa skala rezerw. Bank tłumaczy to trudnościami w spłacie dwóch kredytów dla średnich przedsiębiorstw, tj. takich z obrotami rocznymi od 30 do 500 mln zł. W związku z tym konieczne było utworzenie odpisów o 34 mln zł wyższych niż kwartał wcześniej.
Tym samym udział złych kredytów (NPL) w portfelu kredytowym banku wzrósł do 5,2 proc. z zaledwie 5,0 proc. na koniec czerwca b.r. To nadal jednak bardzo niskie poziomy, a wzrost to prosta konsekwencja większej akcji kredytowej poza rynkiem hipotecznym.
Aż 64,5 proc. niepracujących kredytów pokryte jest rezerwami, czyli wpisane są już w straty banku.
Zyski głównie na małych klientach
W trzecim kwartale roku segment detaliczny miał największy udział w zysku brutto grupy mBanku. Stanowił aż 64,3 proc. i znacząco wzrósł kwartał do kwartału, tj. w drugim kwartale udział ten wynosił 54,5 proc.
Udział segmentu bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej wyniósł 28,4 proc. (wobec 35,0 proc. kwartał wcześniej), a wynik brutto segmentu rynków finansowych 5,4 proc. (wobec 6,6 proc. w drugim kwartale 2017 roku).
„Na wynik segmentu Bankowości Detalicznej wpłynął głównie wzrost dochodów o 4,4 proc. (przy czym dochody podstawowe zwiększyły się o 2,2 proc. kwartał do kwartału) oraz niższe koszty administracyjne. Jednocześnie, nastąpił wzrost odpisów netto z tytułu utraty wartości kredytów i pożyczek o 10,0 mln zł kwartał do kwartału” - podał bank.
Spadek udziału w wyniku w bankowości korporacyjnej wynika z wyższych odpisów netto z tytułu utraty wartości kredytów i pożyczek o 33,6 mln zł w porównaniu z drugim kwartałem. Jednocześnie, dochody z działalności podstawowej segmentu wzrosły o 8,2 proc. kwartał do kwartału.