- Gdyby w Polsce zapytać tysiąc osób o czarny dąb, nikt nie potrafiłby udzielić odpowiedzi – mówi Bogumił Gala. Z surowca rzadszego niż diamenty produkuje meble i elementy wyposażenia wnętrz. W carskiej Rosji za posiadanie takich mebli groziła kara śmierci.
42,25 mld zł – tyle w 2016 r. wyniosła wartość produkcji meblarskiej w Polsce. Pozwoliło to nam stać się szóstym producentem elementów wyposażenia mieszkań na świecie. W branży działa niemal 26 tys. przedsiębiorstw, a 22 tys. z nich zatrudnia nie więcej niż 10 pracowników. Wśród nich są mało znani rzemieślnicy. Tacy, którzy produkują przedmioty designerskie i luksusowe. Wśród nich jest Bogumił Gala z Piotrkowa Trybunalskiego, który zarabia na meblach z czarnego dębu.
Polski heban
Jeśli nie słyszałeś o czarnym dębie, to nic dziwnego. To bowiem nie drzewo, które rośnie w lesie, a surowiec, nazywany również "polskim hebanem". I to surowiec niezwykle rzadki. Szacuje się, że jego złoża na całym świecie są mniejsze niż złoża diamentów, ponieważ ten surowiec może podlegać obróbce przez około 10 tys. lat. Pociąga to za sobą nieprzeciętną cenę.
Zobaczmy - na rynku cena metra sześciennego dębu opałowego lub przeznaczonego do produkcji mebli może kosztować kilkaset złotych. Metr mokrego czarnego dębu, który poddany musi zostać jeszcze wieloletniemu procesowi suszenia i sezonowania, to już mała fortuna - kosztuje kilka tysięcy złotych.
Wyprodukowana przez Bogumiła Galę, inspirowana polskim minimalizmem lat 50., 60. i 70., komoda czy barek fornirowane "polskim hebanem” kosztują nawet 8,5 tys. zł. Gdyby została w całości wykonana z masywu drzewnego, jej koszt wzrósłby do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Artysta i projektant z Piotrkowa Trybunalskiego wyjaśnia, że za wyborem surowca do stworzenia kolekcji mebli stała jego wyjątkowość.
– Szukałem czegoś, co będzie polskie, bardzo unikatowe, niszowe, a zarazem będzie zawierało w sobie niespotykane piękno – mówi i wyjaśnia, że cały proces technologiczny od pozyskiwania poprzez suszenia, aż do obróbki czarnego dębu stanowi know-how, na którego zdobycie poświęcił około 10 lat. O tym, jak bardzo niszowa jest to wiedza, może świadczyć fakt, iż na świecie znajduje się mniej niż 10 firm, które potrafią dobrze sezonować tego rodzaju drewno.
Cztery tysiące lat historii
Drewno dębowe nim stanie się "polskim hebanem” musi przeleżeć w ziemi lub pod wodą przynajmniej kilkaset lat, jednak czas ten w przypadku polskiego surowca jest znacząco dłuższy. W tych warunkach zawarte w dębinie garbniki w reakcji z solami żelaza barwią drewno na charakterystyczny czarny kolor oraz powodują, że 6 do 17 proc. jego struktury stanowi skamielina.
Do przygotowanej przed dwoma laty kolekcji mebli fornirowanych czarnym dębem, kilka miesięcy temu dołączyły stworzone we współpracy z Adrianem Purgałem deski do krojenia oraz serwowania dań. Zostały wykonane, podobnie jak komody, z drewna, którego wiek został stwierdzony przez Laboratorium Datowań Bezwzględnych w Cianowicach. Jego wiek szacuje się na 4,5 tys. lat.
– To fenomen. Istnieje jedna angielska firma, która tworzy podobne deski, ale to po prostu ukrojony kawałek drewna, z którego za 2-3 lata nie będzie nic, gdyż się rozpadnie. My dobrze znamy czarny dąb i wiemy, co robimy. W końcu nasze deski mają kilka tysięcy lat historii – tłumaczy Gala.
Za pośrednictwem Galaeria Factory zamówić można również tworzone indywidualnie panele z obłogiem lub fornirem wykonanym z czarnego dębu. – Jestem w stanie także wyobrazić sobie wykonanie biurka, biblioteki lub paneli ściennych wykonanych z polskiego hebanu – dodaje artysta.
Odpad towarem luksusowym
Chociaż "polski heban” może stać się towarem luksusowym, to odnajdywane w kopalniach piasku czy żwiru fragmenty tego typu drewna, są często traktowane jako odpad. Wynika to z niewielkiej świadomości dotyczącej surowca. Co istotne, zgodnie z obowiązującym prawem, zatopione w rzekach oraz pod ziemią złoża czarnego dębu stanowią własność Skarbu Państwa.
W Polsce największe złoża czarnego dębu znajdują się w województwach podkarpackim i lubuskim. Skąd Gala bierze swój surowiec, tego powiedzieć nam nie chciał.
**Śmierć za meble**
Posiadanie mebli wykonanych z czarnego dębu w carskiej Rosji było karane śmiercią. Jedynymi ludźmi, którzy bez obaw o własne życie mogli się cieszyć tym przejawem luksusu, była rodzina władcy. Dziś meble z takiego drewna może posiadać każdy, jeśli tylko... pozwala na to jego portfel, a mebli, które w chwili wybuchu rewolucji bolszewickiej, znajdowały się w Carskim Siole, do dziś nie odnalazł nikt. Podobnie jak Bursztynowej Komnaty.