Niemal miliard złotych otrzymają publiczne media. Pieniądze do radia i telewizji trafią jednak nie z kieszeni płacących abonament, ale podatników. I to jeszcze w tym roku. Dzisiejsza decyzja rządu może oznaczać, że pomysł na nową formułę opłaty abonamentowej trafi do kosza.
W trakcie dzisiejszego posiedzenia rządu, przyjęta została nowelizacja tegorocznego budżetu. Spowoduje ona, że 5 mld zł nadwyżki, które zanotowane został we wrześniu, zmienią się w 51 mld zł deficytu 31 grudnia.
Nowe wydatki to m.in. 2,3 mld zł dla emerytowanych górników czy rezerwa na wyposażenie gabinetów lekarskich i stomatologicznych w szkołach. Wśród kilkunastu pozycji znalazła się także decyzja o przekazaniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji 980 mln zł. Pieniądze te mają być "rekompensatą za utracone w latach 2010-2017 wpływy z opłat abonamentowych z tytułu zwolnień ustawowych".
Niemal miliard złotych wyasygnowany z budżetu trafi do kas TVP oraz Polskiego Radia. Przypomnijmy, że TVP otrzymała już w tym roku od Skarbu Państwa pożyczkę w wysokości 800 mln zł, a jej prezes Jacek Kurski w niemal każdym wywiadzie przypomina o fatalnej sytuacji finansowej telewizji i konieczności rozwiązania niskiej ściągalności opłat abonamentowej.
Decyzja rządu o gigantycznym zastrzyku finansowym dla mediów publicznych sugeruje, że tworzona w resorcie kultury ustawa o nowym sposobie pobierania abonamentu RTV trafi do lamusa. Być może jednak, podobnie jak ustawa o repolonizacji mediów, zostanie tylko odłożona w czasie.
Jeśli sprawdziłby się drugi ze scenariuszy, oznaczałoby to, iż prezydenckie weta do ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, zatrzymały machinę partii rządzącej, która miała zmienić strukturę polskiego rynku medialnego.
Przekazanie pieniędzy na TVP i PR z budżetu to sprytny pomysł rządu na uspokojenie nastrojów wokół abonamentu. Dotąd pomysłów na niego było już kilka: od zbierania na media publiczne z rachunkiem za prąd przez obłożenie składką osób korzystających z platform cyfrowych i kablówek aż po parapodatek doliczany do PIT.
Każdy z nich w większym lub mniejszym stopniu bezpośrednio dotykał kieszeni Kowalskiego. A niechęć do płacenia abonamentu czy też opłaty audiowizualnej w społeczeństwie jest spora. Tymczasem najnowszy sposób wsparcia TVP Kurskiego przez dotację bezpośrednio z budżetu może sugerować upolitycznienie nadawcy, ale dla wielu nie będzie bulwersujące - zrzutka na media będzie bowiem ukryta.