Słowenia znana głównie z pięknych gór, pochodzącej z tego kraju narciarki alpejskiej Tiny Maze i skoczków narciarskich braci Prevc, chce w pełni wykorzystać marketingowe szanse, jakie dała im żona prezydenta elekta. Jak informuje AFP, można już tam kupić ciastka "Melania" oraz kapcie "Biały dom", albo wybrać się na wycieczkę z przewodnikiem do Sevnicy, skąd pochodzi pani Trump.
To wszystko nie dzieje się bez przyczyny. Amerykanie odwiedzający Europę zaczęli zahaczać także o Słowenię. Liczba amerykańskich turystów w tym kraju – mniejszym od stanu New Jersey – wzrosła w ubiegłym roku o 11 proc. do 80 tysięcy. A to dane nie uwzględniają dwóch ostatnich miesięcy ubiegłego roku. Słoweńcy spodziewają się, że turystów będzie jeszcze przybywać. Zwłaszcza, że w styczniu Donald Trump zostanie zaprzysiężony, a Melania stanie się pełnoprawną pierwszą damą.
Livija Kovac ze słoweńskiej organizacji turystycznej wskazuje, że zainteresowanie Słowenią wśród amerykańskich turystów nie wzrosło po wygranych przez Trumpa wyborach, ale już od momentu gdy ogłosił, że będzie kandydował. Dlatego Słoweńcy planują na przyszły rok dużą kampanię promocyjną na amerykańskim rynku. Turyści szczególnie interesują się Svenicą. W tym malutkim miasteczku, liczącym 5 tys. mieszkańców, niektórzy pamiętają jeszcze małą Melanię, która urodziła się w 1970 r. Jej rodzice wciąż mają tam dom, choć mieszkają głównie w Stanach.
To właśnie w Svenicy, przy główniej ulicy znajduje się piekarnia, która oferuje ciastka "Melania". Cena: trzy euro za sztukę. Jeśli ktoś nie lubi słodyczy, może zjeść pstrąga "Melania" w jednej z knajpek na otaczających Svenicę wzgórzach. Są też naleśniki "Melania" z jagodami, bitą śmietaną i oczywiście złotym pyłkiem. Producent kapci "Biały dom" wysłał pierwszej damie parę, by nie marzły jej stopy w zimowe wieczory.
Sama Melania nie jest jednak zachwycona tym zamieszaniem. Para prezydencja już wyjęła prawników, którzy mają ukrócić wykorzystanie wizerunku i nazwiska pierwszej damy do celów komercyjnych bez jej zgody. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Hamburger "Trump" oferowany przez słoweńską pizzerię Rondo zmienił nazwę na "prezydencki". Jednak deser "Melania" z serka mascarpone i truskawek pozostał w karcie.