Prezes litewskiej Partii Centroliberalnej, mer Wilna Arturas Zuokas uciekł do Polski w obawie przed represjami ze strony litewskich służb specjalnych. Poinformowała o tym Bałtycka Agencja BNS.
Według agencji BNS, Zuokas zatelefonował do jej redakcji i powiedział, że schronił się w Polsce, gdy dowiedział się, że na jutro służby specjalne zaplanowały jego spektakularne zatrzymanie bez żadnych - jak twierdził - podstaw prawnych. Zdaniem Zuokasa, jego aresztowanie miałoby być nagłośnione jako sukces w walce z korupcją polityków i miałoby na celu skompromitowanie kierowanej przez niego partii centroliberalnej. W jej biurze i w siedzibie socjalliberałów agenci służb specjalnych przeprowadzili dziś rewizje i zarekwirowali część dokumentacji.
Obie partie popierają byłego szefa państwa Valdasa Adamkusa jako kandydata na prezydenta. Komentatorzy uważają, że wierni zdymisjonowanemu Rolandasowi Paksasowi szefowie służb specjalnych chcą zmontować aferę polityczną przed niedzielną drugą turą wyborów prezydenckich, zdyskredytować Adamkusa i doprowadzić do zwycięstwa popieranej przez Paksasa pierwszej premier niepodległej Litwy Kazimiry Prunskiene.
Pełniący obowiązki prezydenta Arturas Paulauskas polecił prokuratorowi generalnemu pilne wyjaśnienie sprawy.