- Zadaniem Wód Polskich jest ochrona mieszkańców przed nieuzasadnionym podwyżkami cen za dostarczania wody i odprowadzania ścieków - przypomniał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prezes Wód Polskich.
Z najnowszych danych regulatora rynku wynika, że 2294 taryf jest już ostatecznych, zostały ogłoszone i w większości przypadków już obowiązują. Najniższa stawka za m sześc. wody wynosząca 1,30 zł została ustalona dla miejscowości Jurowce w gminie Sanok. Najwyższa - 57,34 zł - obowiązuje w gminie Ślemień, nieopodal Żywca.
Z kolei najniższa cena za m sześc. odprowadzanych ścieków obowiązuje w gminie Chorzele (woj. mazowieckie) i wynosi 2,20 zł. Najwięcej za ścieki - 51,38 zł – płacą mieszkańcy gminy Ostroróg (woj. wielkopolskie).
- Dbamy o to, żeby Polacy nie płacili zawyżonych opłat za wodę i ścieki, aby te środki, które uzyskują przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne nie szły na nieodpowiednie cele, tylko były inwestowane w gospodarkę wodną - powiedział prezes Wód Polskich.
Przemysław Daca poinformował, że w trakcie rozpatrywania wniosków, w przypadku nieuzasadnionych wzrostów cen, dyrektorzy regionalnych zarządów Wód Polskich wydawali decyzje negatywne. W sierpniu było ich 286. Do Wód Polskich, jako drugiej instancji w procesie taryfikacji, odwołały się 94 przedsiębiorstwa i gminy. 90 proc. z nich domaga się zachowania wyższych stawek.
- Przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne wszelkimi sposobami dążą do często kilkusetprocentowych podwyżek. Wynajmują w tym celu renomowane kancelarie prawne. Część spraw będzie rozstrzygana na drodze sądowej - zapowiedział prezes Wód Polskich.
Daca wskazał, że jedne z najwyższych cen za wodę i ścieki w Polsce skalkulowały przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne z województwa zachodniopomorskiego. Prezes Wód Polskich ujawnił też przykłady nadużyć związanych z pobieraniem opłat za wodę i ścieki.
Z relacji prezesa Wód Polskich wynika, że w jednym z małych zakładów, który świadczy usługi dla 300 osób i w którym pracują cztery osoby, pensja kierownika zakładu wynosi 17,5 tys. zł. Cena za m sześc. wody jest wysoka, a gmina dopłaca do opłat ponoszonych przez mieszkańców kosztem wydatków na edukację, aby wypłacać tę wysoką pensję.
W innym miejscu mały zakład świadczy usługę dla niewielu osób. W przyszłym roku taryfa znacząco wzrośnie, ze względu na fakt, że kierownik zakładu odchodzi na emeryturę i planuje wypłacić sobie wysoką odprawę. Złożą się na nią mieszkańcy, ponosząc wysokie opłaty za wodę i ścieki. Przemysław Daca podkreślił, że "jednym z zadań Wód Polskich jest przeciwdziałania takim zjawiskom".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl