Po przesłuchaniu uznano, że mężczyźni nie brali udziału w zabójstwie.
26-letni Konrad O., pseudonim "Obój" trafił do szpitala dwa tygodnie temu z postrzeloną nogą. Policja wiele razy prowadziła śledztwa w sprawie rozbojów z jego udziałem. Przeciwko Konradowi O. toczył się nawet proces przed warszawskim Sądem Okręgowym.
Był on jedną z kilkunastu osób, oskarżonych w sprawie tak zwanego gangu nowodworskiego. Konrad O. był szeregowym członkiem gangu, ale sama grupa przestępcza miała na swoim koncie napady, rozboje, a także zabójstwo.
"Obój" został zastrzelony w środę na oddziale chirurgii urazowej Szpitala Bielańskiego. Do sali, w której leżał wraz z sześcioma innymi pacjentami wtargnęło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Konrad O. zginął na miejscu. Pozostałym pacjentom nic się nie stało.