Michał Sapota złożył rezygnację z członkostwa w radzie nadzorczej Murapolu oraz zależnej od Murapolu spółce Abadon Real Estate. Nie podał informacji, co ma zamiar zrobić ze swoim pakietem 1,3 proc. akcji Murapolu.
Jeszcze do końca ubiegłego roku był prezesem firmy. Został nim w styczniu 2014 r. W trakcie jego rządów spółka z trzeciego miejsca na rynku deweloperskim w Polsce przesunęła się na pierwsze w 2016 r. W 2017 r. spadła na drugie. W czasie prezesury Sapoty Murapol zwiększył sprzedaż z 1,4 tys. mieszkań do 3,6 tys. rocznie.
Były prezes nie podał przyczyn rezygnacji z rady nadzorczej. Trafił do niej na początku 2018 r., gdy na stanowisku prezesa zmienił go Nikodem Iskra. Zmiana zbiegła się w czasie z ogłoszeniem nowych planów wprowadzenia akcji do notowań na giełdzie papierów wartościowych. Spółka deklarowała już wejście do notowań w 2012 roku, czyli przed prezesurą Sapoty. Chwilowo notowane są jednak tylko obligacje spółki.
Sapota za bardzo "zaszalał" z inwestycjami?
W ostatnim roku prezesury Michała Sapoty Murapol kupił jedną trzecią akcji Skarbca Holding, właściciela Skarbca TFI, oraz około 10 proc. deweloperskiego Polnordu. Murapol miał rozwijać fundusze oparte na rynku nieruchomości.
Rezygnacja Sapoty z zarządzania Murapolem, a potem z nadzoru nad spółką, to jednak również najwyraźniej rezygnacja z tych planów. Niewykluczone, że były one właśnie powodem rezygnacji.
19 czerwca udział w Skarbcu został sprzedany za 64 mln zł, choć prawie równo rok wcześniej spółka płaciła 75 mln zł. 21 czerwca doszło też do sprzedaży 10 proc. akcji Polnordu za 29 mln zł, które Murapol kupował w grudniu za 34 mln zł. Razem daje to 16 mln zł straty na inwestycjach.
Nie jest pewne też, czy Murapol utrzyma swoje udziały w klubie piłkarskim Widzew. Murapol zobowiązał się zainwestować w klub 14,5 mln zł przez pięć lat, wyłożył też pieniądze na kapitał założycielski, co dało mu 79 proc. udziałów. W sumie inwestycja miała dojść do 16 mln zł. Do klubu dzięki temu udało się ściągnąć trenera Franciszka Smudę. Sapota deklarował, że lubił grać w Football Managera. Został wiceprezesem klubu.
W tych okolicznościach strata nawet 1,5 mln zł wydanych na kupno udziałów w Widzewie, skoro Murapol zaakceptował już 16 mln zł straty na Skarbcu i Polnordzie, nie wydaje się już nieprawdopodobna, choć spółka może na tym ucierpieć marketingowo.
Do listy planów Sapoty dorzucić trzeba jeszcze budowę własnej fabryki domów. Według niego miało to być remedium na problemy z pracownikami budowlanymi, a wielka płyta dziś to co innego niż 40 lat temu. Wydaje się, że pozostali akcjonariusze Murapolu nie byli optymistycznie nastawieni do rozmachu byłego prezesa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl