Za sprawą przesłuchania Donalda Tuska przed komisją ds. Amber Gold, opinia publiczna znowu przypomniała sobie o synu szefa Rady Europejskiej. - Nie chciałabym mówić o Michale Tusku. Moim zdaniem jest ofiarą. Donald Tusk nie uchronił ani syna, ani Polaków przed tym oszustwem - mówiła szefowa komisji, Małgorzata Wassermann.
Tusk senior nie pozostawał dłużny po pytaniach o epizod współpracy syna z niesławnymi liniami OLT Express. Mówił, że "przy dzisiejszych standardach to nie tylko jego syn, ale i wnuki byłyby w radzie nadzorczej Orlenu".
Co na to sam Michał Tusk? W rozmowie z money.pl bardziej niż o polityce, wolał rozmawiać o swojej firmie. GDNExpress została założona w 2015 roku, ale, jak tłumaczy nam Tusk, działalność operacyjna zaczęła się w czerwcu 2016 r. Tusk junior jest prezesem, ale i największym udziałowcem spółki. Czym się ona zajmuje? - Obsługujemy stałą trasę - z Bydgoszczy do Gdańskiego Portu Lotniczego - wyjaśnia money.pl Michał Tusk. Pojazdy mają stałe przystanki - stają między innymi w Osielsku oraz Świeciu.
Jak idzie biznes? - Nie narzekam, jestem zadowolony, jest naprawdę ok. W tej chwili mamy w firmie cztery pojazdy - opowiada prezes Tusk. Plany na przyszłość? - Pewnie będziemy chcieli dokupić nowe busy, ale to jednak plany bardziej dalekosiężne. Na razie skupiamy się na bieżącej działalności - wyjaśnia szef GDNExpress. Zapewnia, że nigdzie poza GDNExpress już nie pracuje. Czy planuje? Raczej nie, ale po chwili dodaje: "nigdy nie mów nigdy".
A jak radzi sobie firma Tuska juniora pod względem finansowym? - Stratę w 2017 w stosunku do 2016 zredukowano do 59 tys. zł, wobec 329 tys. zł w roku poprzedzającym. Przychody wyniosły 1080 tys. zł, tym samym spółce udało się zbliżyć do rentowności - czytamy w sprawozdaniu finansowym. Z dokumentu wynika też, że głównym problemem są koszty serwisowania i napraw pojazdów.
"Wyborcza", OLT i lotnisko. Kariera Michała Tuska
Tusk junior nigdy nie ukrywał, że nie interesuje go kariera w stylu ojca. Dystansował się od polityki, a niegdyś dziennikarzom "Wprost" miał powiedzieć, że nie ma dla niego znaczenia, kto rządzi w kraju. Później jednak mówił, że to zupełna nieprawda. Pasją Tuska juniora zawsze był transport. Już na studiach zrobił prawo jazdy na autobus.
Okazało się jednak, że bardziej niż w roli kierowcy widzi się za klawiaturą. Jako student socjologii Uniwersytetu Gdańskiego zapukał do trójmiejskiej redakcji "Gazety Wyborczej". Nie dostał jednak od razu etatu - zaczynał, jak wszyscy, od stażu. Później w "GW" zaczął się zajmować swoją ulubioną działką, czyli transportem. Dziennikarze opisywali, że młodzieńcza pasja Tuska wcale nie skończyła się, gdy zaczął poważną pracę. Wciąż miał znać na pamięć rozkłady trójmiejskich pociągów i samolotów.
W dzienniku pracował przez siedem lat, jak mówili potem jego przełożeni, współpraca była "niemal idealna". Problemy zaczęły się na początku 2012 roku, gdy został współpracownikiem OLT Express, odpowiedzialnym przede wszystkim za PR linii. Równocześnie dostał pracę w dziale analiz i marketingu na gdańskim lotnisku.
Nowe zajęcie budziło kontrowersje. Nawet ówczesny premier, Donald Tusk, mówił, że przestrzegał syna przed współpracą się z OLT. Wszystko przez to, że linie były powiązane z niesławną firmą Amber Gold i jej szefem, Marcinem P. Michał Tusk przyznał później, że nieraz spotkał się z Marcinem P., choć podczas współpracy pracy z OLT nie kontaktował się z nim regularnie.
Nowa funkcja Tuska przysporzyła też kłopotów redakcji trójmiejskiej "Wyborczej". Wszystko przez wywiad z Jarosławem Frankowskim, szefem OLT.
- Zajmując się w redakcji transportem lotniczym, współuczestniczył w układaniu pytań i został zobowiązany do przekazania ich dyrektorowi linii Jarosławowi Frankowskiemu – mówił wówczas Jan Grzechowiak, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej Trójmiasto". Jednak, jak się okazało, już wtedy Tusk junior współpracował z OLT.
Michał Tusk w połowie 2017 r. sam zasiadł przed komisją ds. Amber Gold. - Obaj z ojcem wiedzieliśmy, mówiąc kolokwialnie, że Amber Gold to lipa - mówił wtedy podczas przesłuchania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.plrel="nofollow">