Microsoft chce informować swoich klientów, że agencja federalna ich inwigiluje i przegląda e-maile. Jednak amerykański rząd na to nie pozwala. Microsoft twierdzi, że to złamanie konstytucji i pozywa amerykański rząd do sądu – informuje agencja Reuters.
Technologiczny gigant złożył w sądzie w Seattle pozew przeciw amerykańskiemu rządowi. Microsoft twierdzi, że rządowy zakaz informowania klientów firmy o tym, że ich e-maile i inne dokumenty są sprawdzane przez agencje federalną jest niezgodny z konstytucją.
"Działania rządu naruszają czwartą poprawkę, która ustanawia prawo osób i firm do wiedzy, czy dotyczącej przeszukań lub zajęcia przez rząd ich własności. Łamią też pierwszą poprawkę, która stanowi prawo do wolności słowa" - pisze Microsoft w pozwie cytowanym przez Reutersa.
Jak duża jest skala inwigilacji, o której mówi Microsoft? Według danych spółki w ciągu ostatnich 18 miesięcy wpłynęło do niej 5,6 tys. poleceń udostępnienia danych swoich klientów. W 2,5 tys. przypadków rządowa agencja zakazała koncernowi informowania klientów o tym, że ich dane zostały udostępnione i są obserwowani.
Microsoft podkreśla, że amerykański rząd, powołując się na Electronic Communication Privacy Act (ECPA), coraz częściej żąda dostępu do danych klientów przechowywanych w chmurze. Co ciekawe, ustawa ta nie jest nowością, istnieje od 30 lat i zdaniem jej przeciwników jest przestarzała, bo została stworzona jeszcze przed erą rozwoju internetu, zatem nie powinna być stosowana.
Departament Sprawiedliwości USA nie chce komentować tej sprawy.
Temat ochrony prywatności przy wykorzystywaniu technologii jest ostatnio niezwykle gorący. Niedawno toczył się gorący spór o dostęp do danych ze spółką Apple. Chodziło o odblokowanie iPhone'a należącego do terrorysty, który uczestniczył w ataku w San Bernardino.
Władze Kalifornii nakazały Apple współpracę z FBI, aby agencja mogła dostać się do zawartości telefonu, Apple jednak odmówił. Za spółką wstawiła się znaczna część innych firm z branży technologicznej, twierdząc, że prywatność ich klientów jest dla nich priorytetem.
Władze w końcu wycofały żądanie wobec Apple, bo FBI udało się samodzielnie uzyskać dostęp do telefonu terrorysty bez pomocy koncernu.