Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew podczas wizyty na targach produkcji krajowej mającej zastąpić import obdarowany został smartfonem Inoi R7, przeznaczonym specjalnie na rosyjski rynek. Nie zatrzyma go jednak ze względu na przepisy dotyczące prezentów.
O tym, że szef rządu otrzymał Inoi w prezencie, powiadomiły w środę media. Słowo "inoj" oznacza po rosyjsku "inny", i - jak zapewnia dziennik "Komsomolskaja Prawda" - Inoi jest rzeczywiście unikalny, bo rosyjski, choć stworzony wspólnie z Chinami (aparat) i firmą z Finlandii (system operacyjny).
Inoi R7 to ekonomiczny smartfon, którego cena wynosi ok. 12 tys. rubli, czyli nieco ponad 200 USD. Wyposażony jest w procesor Qualcomm Snapdragon 212, pięciocalowy ekran (1280x720 pikseli), pamięć flash 16 GB i pamięć operacyjną 2GB. Ma dwa aparaty fotograficzne: przedni (5 MP) i główny (8MP) umożliwiający nagrania wideo Full HD. Pojemność baterii tego urządzenia to 2500 mAh. Smartfon ma także antywstrząsowy korpus, matowy ekran odporny na zarysowania i możliwość wstawienia baterii zapasowej.
Oparty na Linuxie system operacyjny Inoi R7 to Sailfish OS, wspólny z fińską firmą Jolla, przez którą jest opracowywany. Według mediów rosyjskich pakiet kontrolny w Jolla ma grupa JeSN (ESN) biznesmena Grigorija Bieriozkina.
Inoi w tym roku wygrał przetarg rozpisany przez pocztę państwową (Pocztę Rosji) na zakup 15 tysięcy smartfonów dla listonoszy. Dziennik gospodarczy "Wiedomosti" cytuje w środę opinię jednego z portali internetowych, który ocenił wyposażenie smartfonu jako relatywnie słabe. Jednak zaletą Inoi - jak powiedziano Miedwiediewowi na targach - jest to, że jest niezależny od wszelkich serwisów zagranicznych.
Miedwiediew nie będzie jednak używał Inoi. Jak powiadomiła jego rzeczniczka Natalia Timakowa, premier oddał go do specjalnego funduszu, gdzie zgodnie z przepisami powinny trafiać wręczone urzędnikom państwowym podarunki o wartości powyżej 3 tys. rubli.