Tylko w ostatnim miesiącu z rejestrów radomskiego _ pośredniaka _ ubyło prawie pół tysiąca osób. To efekt wzrostu gospodarczego i milionów złotych, zainwestowanych w rynek pracy.
Radom to jedyne z tak zwanych wielkich miast w Polsce, które zmaga się z tak dużym bezrobociem. Jeszcze rok temu ze statystyk wynikało, że co czwarty czynny zawodowo jego mieszkaniec nie miał zatrudnienia. Dziś - jak zapewnia Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy - jest dużo lepiej.
Przez ostatnich osiem miesięcy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu wydano ponad 40 milionów złotych. Na tym jednak nie koniec.
Wkrótce kolejnych 250 tysięcy przeznaczonych zostanie na dokształcanie pracownikom, bo w wielu sytuacjach podnoszenie bądź zmiana kwalifikacji chroni przed utratą pracy.
Niezmiennie od lat najbardziej popularne są te działania _ pośredniaka _, których celem jest między innymi wspieranie początkujących przedsiębiorców, czyli dofinansowanie rozpoczęcia działalności gospodarczej. Dużym zainteresowaniem cieszą się też staże i prace społecznie użyteczne.
Ci, którzy poszukują zatrudnienia, zwłaszcza od dawna i bezskutecznie, widzą to inaczej. Nie wierzą w statystyki i nie podzielają optymizmu urzędników. Narzekają m.in. na brak ofert.
Obecnie w Radomiu stopa bezrobocia wynosi prawie 21, 5 procent. Na Mazowszu jest o połowę niższa.
Czytaj więcej w Money.pl