Skrócenie drogi wodnej z Zalewu Wiślanego na Zatokę Gdańską to jeden ze sztandarowych planów obecnego rządu. Wstępne pomiary, które właśnie rozpoczęły się w miejscu planowanego kanału w Nowym Świecie, pokazują, że rządzący nie zrezygnują z tej kontrowersyjnej inwestycji.
Rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni Magdalena Kierzkowska, cytowana przez PAP, poinformowała, że toczące się w tym tygodniu prace nad poglądowym wyznaczeniem krawędzi przekopu to zaledwie przygotowania.
Dlatego, jak wyjaśniała Kierzkowska, nie stoi to w sprzeczności z faktem, że główny inwestor, czyli Urząd Morski, ciągle czeka na wydanie decyzji środowiskowej ws. budowy kanału.
- Po jej uzyskaniu będziemy składać wniosek o wydanie pozwolenia wodno-prawnego i następnie wniosek o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizacje inwestycji - wyjaśniała PAP rzeczniczka.
Żeby jednak nie tracić czasu, Urząd Morski już gromadzi dokumentację związana z inwestycją. Za nami jest już też przetarg na wykonanie badań ferromagnetycznych, które muszą poprzedzić budowę.
Badania na wodach Zalewu Wiślanego w torze wodnym planowanego kanału mają ustalić, czy w wodzie nie ma niewybuchów i innych pozostałości po II wojnie. Znany jest też wykonawca dokumentacji geologicznej planowanego kanału.
Wszystko to dzieje się w tle konfliktu między rządem, dla którego przekop Mierzei Wiślanej ma ożywić gospodarczo Warmię i Mazury, a zarządem województwa pomorskiego, które negatywnie zaopiniował plany inwestycji pod kątem ekonomicznym i przyrodniczym.
Przeciwko budowie są też ekolodzy, którzy podkreślają, że mierzeja jest obszarem, na którym znajdują się ptasie rezerwaty, które z chwilą rozpoczęcia przekopu będą zagrożone.
Przekop ma powstać w miejscowości Nowy Świat. Liczyć ma ok. 1,3 tys. m długości i 5 m głębokości. Dzięki niemu możliwe ma być wpływanie do portu w Elblągu jednostek o zanurzeniu do 4 m. Przez sam kanał będą mogły z kolei przepływać statki o długości 100 m i szerokości 20 m.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl