Na jakie aspekty związane z położeniem lokum na konkretnej kondygnacji należy zwrócić szczególną uwagę planując zakup własnego „M”? W dzisiejszych czasach nie istnieje prosta zależność atrakcyjności mieszkania bądź jego wartości rynkowej od wysokości położenia czy oznaczenia piętra, na którym zostało zlokalizowane. Zasadnicze różnice występują bowiem między budownictwem współczesnym a tym z poprzedniej epoki ustrojowo-ekonomicznej, czy też w ramach różnych segmentów obecnego budownictwa deweloperskiego.
Zobacz też: Relikt PRL wkrótce zniknie. Koniec użytkowania wieczystego to rewolucja dla posiadaczy 2,5 mln domów
Wg ekspertów portalu RynekPierwotny.pl w przypadku starszych mieszkań - przede wszystkim budowanych przed laty w technologii wielkopłytowej - zasada, że lokale położone na parterze i ostatnim piętrze należą do jednostek drugiej kategorii, miało i w dalszym ciągu ma swoje uzasadnienie.
Mieszkania parterowe są w takich wypadkach dużo głośniejsze, pozbawione w znacznej mierze waloru prywatności, z zazwyczaj mało atrakcyjną ekspozycją, słabszym doświetleniem i co najważniejsze - zdecydowanie najbardziej narażone na włamanie. Z drugiej strony w przypadkach bloków bez windy stanowią jedyny wybór dla osób starszych, niepełnosprawnych czy rodzin z małymi dziećmi.
Z kolei mieszkania na ostatnich piętrach leciwych nieruchomości wielorodzinnych częstokroć bywają pozbawione przestrzeni izolacyjnej pomiędzy dachem budynku a sufitem, przez co zimą narażone są na znaczne wychłodzenie, latem zaś na uciążliwe przegrzanie, dotkliwie obniżające komfort zamieszkiwania.
Co więcej, takie mieszkania są zagrożone przeciekami w wypadku uszkodzeń pokrycia dachowego. Dlatego też w starszym budownictwie mieszkania parterowe, a często także te z ostatnich kondygnacji są sprzedawane sporo taniej niż lokale usytuowanych na pozostałych poziomach. A jak to wygląda na rynku pierwotnym i w przypadku osiedli najnowszej generacji?
Im wyżej tym drożej tylko w apartamentowcach
W przypadku mieszkaniowych inwestycji deweloperskich powstających obecnie reguła, że na im wyższej kondygnacji mieszkanie jest położone, tym jest droższe, w dużym stopniu odeszła do lamusa. W przypadku inwestycji z segmentu popularnego - czy nawet średniej półki - takie przykłady można co prawda jeszcze znaleźć, ale nie są one już absolutnie obowiązującą normą.
Co więcej, w większości przypadków trudno się doszukać podobnej zależności, a coraz częściej spotyka się i takie sytuacje, że mieszkania ze wszystkich kondygnacji są przez dewelopera wyceniane za mkw. na identycznym bądź zbliżonym poziomie. W wybranych przypadkach popularnych inwestycji deweloperskich maksymalne różnice w stawkach za mkw. powierzchni pomiędzy najniższymi i najwyższymi kondygnacjami nie przekraczają zazwyczaj poziomu 2-3 procent.
Z kolei w dobie nowoczesnych systemów monitoringu i ochrony sam parter nie jest już tak zdecydowanie niepożądany przez klientów deweloperskich biur sprzedaży, jak to często bywało w przeszłości. Najniżej położone mieszkania absolutnie nie są na dziś dzień zaliczane do drugiej kategorii. Spora część nabywców mieszkań preferuje wręcz mieszkania parterowe. Potrafią one nawet być sprzedawane w pierwszej kolejności, a także po wyższej cenie od analogicznych mieszkań na piętrach, np. gdy przynależy do nich dodatkowa przestrzeń w postaci atrakcyjnego ogródka.
Natomiast istotne różnice w cenach w zależności od kondygnacji występują w wieżach apartamentowych typu Złota 44 czy Cosmopolitan. Jak tłumaczy ekspert portalu RynekPierwotny.pl, w tego typu inwestycjach płaci się cenę za niepowtarzalną panoramę, która im wyżej tym bardziej bywa unikatowa.
Tu najwyższe kondygnacje potrafią być droższe od tych najniższych o około jedną trzecią. Natomiast maksymalne różnice w cenie ofertowej za mkw. pomiędzy najniższymi i najwyższymi kondygnacjami w deweloperskich inwestycjach klasy premium mogą osiągać poziom nawet 50 proc.
Piętro nie jest najważniejsze
Usytuowanie mieszkania na konkretnej kondygnacji w przypadku współczesnych inwestycji deweloperskich z segmentu popularnego, zwłaszcza w oderwaniu od innych uwarunkowań, zawsze będzie miało drugorzędne znaczenie dla atrakcyjności inwestycyjnej lokalu czy też jego obecnej i przyszłej wartości rynkowej. Przykładowo parterowe lokum z ekspozycją na otwartą, zieloną i spokojną przestrzeń zawsze będzie lepiej wyceniane przez rynek niż to położone znacznie wyżej, ale z bezpośrednim widokiem na ścianę sąsiedniego bloku czy biurowca albo ruchliwą, głośną ulicę.
Z kolei mieszkania parterowe lub te z najniższych mieszkalnych kondygnacji zawsze najbardziej bywają narażone na usytuowanie w miejscach mniej lub bardziej kolidujących z optymalnym komfortem zamieszkiwania. Chodzi tu o bezpośrednie sąsiedztwo wjazdów do garaży, wejść do klatek schodowych, lokali gastronomicznych czy osiedlowych śmietników. Zawsze więc dokonując wyboru mieszkania w upatrzonej inwestycji deweloperskiej, należy rozpatrywać jego położenie w znacznie szerszym spektrum, nie przywiązując ponadprzeciętnej wagi do samej kondygnacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl