W 2018 r. to ostatni rok funkcjonowania programu Mieszkanie dla Młodych. Później rząd PiS będzie pomagać w kupnie upragnionych czterech kątów na kilka sposobów. Wszystko w ramach Narodowego Programu Mieszkaniowego. Kluczowa dla programu ustawa wejdzie w życie 11 września. Prezydent Andrzej Duda podpisał ją, mimo że zakłada ona eksmisje na bruk.
Chodzi o ustawę o Krajowym Zasobie Nieruchomości, która w piątek została opublikowana w Dzienniku Ustaw i wejdzie w życie za miesiąc. To dzięki niej możliwe będzie wprowadzenie w życie programu Mieszkanie+. W jego ramach Polacy mają dostać szansę na wynajęcie państwowego mieszkania po korzystnej - jak zapewnia rząd - cenie. Z czasem będą mogli je też wykupić na własność.
Po co nowa instytucja?
Krajowy Zasób Nieruchomości będzie gospodarował nieruchomościami Skarbu Państwa i nadzorował wysokości czynszów - tak, aby opłaty ponoszone przez najemców nie przekraczały wysokości określonych w przepisach.
Za jego pośrednictwem będą dokonywane nabory najemców. Katalog kryteriów naboru został wskazany w ustawie. KZN będzie, dla każdej inwestycji odrębnie, po zasięgnięciu opinii gminy, ustalał kryteria pierwszeństwa. KZN ma również dbać o spełnianie warunków dotyczących powierzchni mieszkań, wysokość opłat eksploatacyjnych czy warunki zawierania i wypowiadania umów najmu.
I właśnie z powodu wypowiadania umów nowa ustawa wzbudziła ogromne kontrowersje. "Moje wątpliwości budzą uregulowania związane z rozwiązaniem umowy najmu wskutek upływu terminu wypowiedzenia i brak jakiejkolwiek ochrony najemcy przed bezdomnością" - pisał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w liście do prezydenta Andrzeja Dudy.
Chodzi o zapis, według którego najemca wyrzucony z Mieszkania+ nie będzie miał prawa do lokalu socjalnego. Każdy, kto będzie chciał wynająć tanie rządowe mieszkanie, będzie bowiem składał potwierdzone notarialnie oświadczenie, że w razie eksmisji ma się gdzie wyprowadzić. Jednocześnie będzie oświadczał, że wie, że nie ma prawa do lokalu socjalnego. To duża zmiana, bo dotąd o prawie do lokalu socjalnego orzekał sąd.
Indywidualne Konta Mieszkaniowe zamiast MdM
Oprócz Mieszkania+, rząd chce też wspierać Polaków, którzy starają się uzbierać pieniądze na własne mieszkanie, a nie są zainteresowani wynajmem. Mają to umożliwić Indywidualne Konta Mieszkaniowe, które zastąpią program Mieszkanie dla Młodych (na początku przyszłego roku zostaną wypłacone ostatnie pieniądze w jego ramach).
- Zarówno Rodzina na Swoim, jak i Mieszkanie dla Młodych, były przeznaczone dla osób, które i tak stać na mieszkanie, bo mają zdolność kredytową. Jestem dość sceptyczny, jeśli chodzi o to, czy potrzebujemy tego typu programów w Polsce - mówi Marcin Krasoń, analityk rynku nieruchomości.
- Rzecz w tym, że program nijak nie oceniał tego, komu owa pomoc faktycznie ułatwi życie - mówi Krasoń i dodaje, że są lepsze sposoby pomocy w kupnie mieszkania niż dopłata do kredytu. Ze stymulowaniem rynku pracy tak, by firmy płaciły pracownikom więcej, na czele.
Jak mają działać Indywidualne Konta Mieszkaniowe? Jeśli będziemy regularnie oszczędzać na naszym koncie (nie ma progu minimalnej wpłaty, mogą to być więc drobne sumy), rząd będzie "dokładał" nam środki w ramach premii. Dodatkowa korzyść jest taka, że to, co uzbieramy, będzie zwolnione z podatku Belki. Na większe dopłaty będą mogli też liczyć na przykład rodzice z dziećmi z orzeczoną niepełnosprawnością.
Pieniądze zaoszczędzone na kontach będzie można przeznaczyć nie tylko na zakup mieszkania czy budowę domu, ale także np. na wkład własny przy zakupie nieruchomości. Oszczędności będzie można także wykorzystać na remont czy wykończenie mieszkania bądź domu.
Zgodnie z Narodowym Programem Mieszkaniowym, budżet państwa przeznaczy na premie dla oszczędzających na Indywidualnych Kontach Mieszkaniowych 200 mln zł w 2019 r., 400 mln zł w 2020 r., 600 mln zł w 2021 r., 800 mln zł w 2022 r. i 1 mld zł począwszy od 2023 r.