Program "Mieszkanie+" na razie nie spełnia pokładanych z nim nadziei. Nie przeszkadza to jednak politykom i prezesom państwowych spółek organizować w tej sprawie kolejnych konferencji i grzać się w blasku szumnych zapowiedzi.
PKP S.A. szykuje kolejne grunty, które przekaże do Krajowego Zasobu Nieruchomości. Poinformował o tym prezes kolejowego giganta Krzysztof Mamiński. Sęk w tym, że wciąż nie zdecydowano co zrobić z działkami "przekazanymi" wcześniej. I tak dobry pomysł wykorzystywania ziemi należącej do państwowego giganta, okazał się na razie nierealny. Jak informowaliśmy wczoraj, PKP dotychczas nie przekazała formalnie nawet metra kwadratowego ziemi do KZN.
- Przekazali jedynie informacje o ziemiach bezpośrednio należących do Skarbu Państwa. Do KZN trafiły działki pod drogami publicznymi czy urzędami administracji publicznej. Nie do zabudowania. W tej chwili trwają analizy, czy 10 proc. ziem się do czegoś nadaje. Trwają analizy materiałów – mówił nasz informator.
I faktycznie, w słowach prezesa PKP SA można było znaleźć potwierdzenie tych doniesień. Było sprytnie wplecione miedzy kolejne obietnice. - KZN powinien do połowy roku zdecydować, którymi działkami jest zainteresowany - mówił. W wykazie działek w miastach zamieszkanych przez ponad 20 tys. osób znalazło się 600 ha gruntów o wartości około 1 mld zł. Krzysztof Mamiński obiecał, że ziemi w mniejszych miastach będzie zdecydowanie więcej.
PKP S.A., jeden z większych posiadaczy ziemskich w Polsce, ma również inny pomysł na wykorzystanie nieruchomości. Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury, potwierdził, że kolej zamierza budować na swoich działkach hotele czy biurowce. W jego ocenie "te inwestycje mają być długotrwałymi źródłami przychodu dla PKP SA".