Potrzeby mieszkaniowe w Polsce są tak wielkie, że program Mieszkanie+ nie naruszy interesów deweloperów czy właścicieli mieszkań na wynajem - oceniają uczestnicy czwartkowej debaty w Katowicach. Ich zdaniem sam pomysł jest ważny pod względem społecznym i gospodarczym.
Rządowemu programowi poświęcony był jeden z paneli podczas odbywającego się w Katowicach Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Uczestniczyli w nim m.in. przedstawiciele rządu, samorządów i firm deweloperskich. Mieszkanie+ to program m.in. budowy dostępnych cenowo mieszkań na wynajem, z opcją dojścia do własności. Program będzie prowadzony na zasadach rynkowych i zarządzany przez BGK Nieruchomości.
Dyrektor Departamentu Mieszkalnictwa w resorcie infrastruktury i budownictwa Stanisław Kudroń wyraził podczas debaty przekonanie, że program wpłynie pozytywnie na cały rynek. - Oczekujemy, że program Mieszkanie+ wpłynie na sytuację mieszkaniową w Polsce. Jest to problem wieloletni, oczekiwania są duże. Jestem przekonany, wierzę, że będzie to wpływ w każdym przypadku pozytywny, bardzo dobry - powiedział.
Członek zarządu BGK Nieruchomości Bartłomiej Pawlak przekonywał, że wszystkie podmioty znajdą swoje miejsce na rynku mieszkaniowym i nie powinny obawiać się konkurencji. - Jeżeli mamy do zapełnienia te mityczne - bo nie jesteśmy do końca pewni cyfr - dodatkowych 70 tys. mieszkań rocznie przez najbliższe 15 lat, biorąc pod uwagę obecną koniunkturę i obecne liczby, to jest miejsce dla wszystkich - wskazał.
- Bardzo się cieszę, że w kraju romantyków wreszcie powstaje program pozytywistyczny - żartował uczestniczący w debacie burmistrz Pelplina Patryk Demski. Podkreślił, że jeżeli teraz nie zaoferuje się młodym ludziom dostępnych mieszkań, w przyszłości Polska będzie zmagała się z olbrzymimi problemami demograficznymi. Burmistrz wyraził też przekonanie, że dzięki programowi powstaną polskie grupy kapitałowe, które w przyszłości staną się poważnymi graczami na rynku europejskim.
- Program jest świetnym pomysłem, trzymam za to kciuki. To jest ważne wydarzenie - z jednej strony jest to wydarzenie społeczne, plany na niespotykaną dotąd skalę. Z drugiej strony środki, jakie będą musiały być zaangażowane w realizację tego przedsięwzięcia istotnie wpłyną na rozwój gospodarczy całego kraju - ocenił prezes firmy Murapol Michał Sapota.
W jego opinii program może stać się jednym z elementów, które powstrzymają emigrację zarobkową Polaków, a nawet skłonić część emigrantów do powrotu do kraju. - Gdyby się okazało, że nasze doświadczenie może się przydać, to bardzo chętnie, gdyby się z kolei miało okazać, że w którymś momencie zaczniemy konkurować, to też nic nie szkodzi - zadeklarował Sapota.
Artur Kaźmierczak z oferującej mieszkania na wynajem firmy Mzuri Investments podkreślił, że rządowy program powstał w odpowiedzi na realny problem społeczny. Można tylko dyskutować, czy założenia programu są najlepsze z możliwych. - Wydaje mi się, że dzisiejsi właściciele mieszkań na wynajem, jak i inwestorzy rozważający takie inwestycje, mogą dalej prowadzić biznes, nie obawiając się programu Mieszkanie+. Myślę, że są to rzeczy uzupełniające się, a nie konkurencyjne - uważa.
Także prezes spółki TDJ Estate Maciej Wójcik ocenił, że skala rządowego projektu nie jest aż tak gigantyczna, by znacząco wpłynęło to na interesy deweloperów. - Idea tego programu jest bardzo pozytywna i bardzo potrzebna - skomentował.
- Wszyscy paneliści w swoich wypowiedziach w dyskusji nie stwierdzili, by wprowadzenie tego programu dla kogoś było problemem, naruszało czyjeś interesy. Jeżeli tak jest, to znaczy, że założenia i pewna innowacyjność tego przedsięwzięcia są autentyczne i potrzebne - podsumował wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula.
Zgodnie z programem Mieszkanie+, powstaną m.in. tanie mieszkania na wynajem z możliwością nabycia do nich prawa własności. Średni czynsz w mieszkaniu na wynajem, bez uwzględnienia kosztów eksploatacji oraz mediów, ma wynieść od 10 do 20 zł za m kw. W opcji najmu z docelowym wykupem mieszkania stawka czynszu ma wynieść ok. 12-24 zł za m kw.
W programie preferowane będą rodziny wielodzietne i rodziny o niskich dochodach, ale prawo ubiegania się o najem mają mieć wszyscy obywatele. Zgodnie z założeniami programu Mieszkanie+, inwestycje mieszkaniowe będą realizowane na gruntach pozyskanych z trzech źródeł: jednostek samorządu terytorialnego, Skarbu Państwa i spółek z jego udziałem oraz inwestorów prywatnych, z wykorzystaniem finansowania z funduszu zarządzanego przez BGK Nieruchomości.