Na początku czerwca 2016 r. ówczesna premier ogłosiła założenia nowego programu „Mieszkanie+”, który miał stać się głównym elementem polityki mieszkaniowej rządu. Od tamtego wydarzenia upłynęły już ponad dwa lata. Jak podkreślają eksperci portalu RynekPierwotny.pl, trudno ukryć fakt, iż program „Mieszkanie+” w dalszym ciągu nie osiągnął zapowiadanej skali działania.
W budowie mieszkań czynszowych dla statystycznego Polaka nie pomagały częste zmiany koncepcji oraz ambitne założenia (dotyczące np. poziomu ustawowych czynszów). Rodzi się pytanie, czy lepszym i łatwiejszym do wdrożenia rozwiązaniem nie byłoby np. zmniejszenie obciążeń podatkowych dla nabywców lokali oraz domów.
Aktualny bilans rządowego programu to kilka nowych inwestycji Podsumowanie ponad dwuletniej aktywności programu "Mieszkanie+", sprowadza się do dwóch głównych wniosków. Po pierwsze, wspomniana inicjatywa rządu wzbudziła ogromne zainteresowanie. W 2016 r. i 2017 r. "Mieszkanie+" pod względem medialnego rozgłosu zaczęło usuwać w cień program "Mieszkanie dla Młodych", który wówczas dawał jeszcze szansę na otrzymanie sporej dopłaty. Pod względem marketingowym, nowy program z pewnością odniósł więc pewien sukces (przede wszystkim w pierwszym roku).
Bardziej materialne efekty opisywanego programu przedstawiają się gorzej. Od samego początku był widoczny brak spójnej i precyzyjnej wizji dotyczącej „Mieszkania+”. Świadczy o tym m.in. pierwsza prezentacja nowego programu z czerwca 2016 roku. Mogliśmy w niej znaleźć bardzo niewiele konkretnych informacji.
Późniejsze zmiany koncepcji sugerują, że program nie był do końca dobrze przemyślany. Trzeba przypomnieć, że po pewnym czasie od medialnego debiutu „Mieszkania+”, rząd dość nieoczekiwanie ogłosił budowę mieszkań w ramach dwóch ścieżek. Chodziło o ścieżkę komercyjną (wspieraną przez BGK w ramach pilotażu programu) oraz ścieżkę regulowaną z limitami czynszów i jednolitymi zasadami wykupu mieszkań na własność. Ta druga (wiodąca) ścieżka miała być realizowana przy pomocy Krajowego Zasobu Nieruchomości (KZN). Na potrzeby opisywanego programu uchwalono nawet specjalną ustawę o KZN (ustawę z dnia 20 lipca 2017 r. o Krajowym Zasobie Nieruchomości). Obecnie większość rozwiązań ze wspomnianej ustawy jest de facto martwa.
Bieżący rok przyniósł kolejną zmianę koncepcji. Rząd słusznie uznał, że limity czynszu zaproponowane w ramach ścieżki regulowanej są za niskie. Dlatego postawiono na realizację inwestycji z wyższym czynszem (w ramach ścieżki komercyjnej) i dopłaty czynszowe dla mniej zamożnych najemców. Grono beneficjentów takich dopłat będzie się ograniczało tylko do osób korzystających z „Mieszkania+”. To gwarantuje niewielkie wydatki dla budżetu w 2019 r. i 2020 r., bo bilans inwestycyjny wspomnianego programu na razie jest bardzo skromny.
Na stronie dotyczącej komercyjnej ścieżki „Mieszkania Plus”, znajdziemy informacje o ośmiu projektach, które są w realizacji albo już się zakończyły. Chodzi o inwestycje z:
o Białej Podlaskiej (186 mieszkań);
o Gdyni (171 mieszkań);
o Jarocina (366 mieszkań);
o Katowic (509 mieszkań);
o Kępna (36 mieszkań);
o Kępic (42 mieszkania);
o Pruszkowa (329 mieszkań);
o Wałbrzycha (215 mieszkań).
W ramach porównania warto dodać, że tylko od 1 do 30 września 2018 r. krajowi deweloperzy rozpoczęli budowę 11 231 mieszkań.
Do wyboru były prostsze organizacyjnie rozwiązania...
Na podstawie ponad dwuletniej historii „Mieszkania+” można wysnuć wniosek, że wybrano do realizacji ambitny program mieszkaniowy. Ze względu na niewielką skalę działania i dotychczasowe niepowodzenia, trudno go jednak nazwać sukcesem. Realizacja ambitnych programów mieszkaniowych wymaga zdolności koncepcyjnych i organizacyjnych, których tym razem zwyczajnie zabrakło.
Z perspektywy ponad dwóch lat można zadać sobie pytanie, czy lepszym rozwiązaniem nie byłby wybór koncepcji mniej wymagającej organizacyjnie, którą udałoby się wdrożyć w większym stopniu. Przykład stanowi wznowienie powszechnego zwrotu VAT za materiały budowlane albo zwolnienie zakupu pierwszych mieszkań z podatku od czynności cywilnoprawnych (rynek wtórny) oraz podatku VAT (rynek pierwotny). Wspomniane pomysły mają niestety zasadniczą wadę. Mianowicie ich realizacja skutkowałaby o wiele większym obciążeniem budżetu państwa niż program "Mieszkanie+" w obecnej skali działania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl