Cała sprawa jest o tyle dziwna, że Prawo i Sprawiedliwość w czasach poprzedniej ekipy wielokrotnie biło na alarm, że rząd PO-PSL planuje "prywatyzację lasów". Nie minęły nawet dwa lata od przejęcia steru rządów przez PiS, a podobne obawy padają właśnie pod kierunkiem tej partii.
Związkowcy piszą
Chodzi o ustawę o Krajowym Zasobie Nieruchomości (w skrócie KZN), która błyskawicznie przeszła przez Sejm w zeszłym tygodniu. Drugie i trzecie czytanie projektu odbyło się tego samego dnia, co nie jest w pracach sejmowych codzienną praktyką. Samo posiedzenie zresztą też nie było typowe, bo towarzyszyła mu awantura o ustawę o Sądzie Najwyższym.
Ustawa wzbudziła niepokój związkowców z "Solidarności". Wystosowali nawet specjalny apel do premier Beaty Szydło w tej sprawie. Pisaliśmy o nim szerzej w money.pl.
"Przy literalnym interpretowaniu tego aktu dopuszcza się przejmowanie we władanie Krajowego Zasobu Nieruchomości gruntów pokrytych drzewostanem leśnym (a także innych gruntów będących lasami w rozumieniu ustawy o lasach) z opcją poddawania tych gruntów sprzedaży wolnorynkowej dla gromadzenia przez KZN środków finansowych, służących m.in. utrzymaniu tego podmiotu, a także przeznaczenia tych gruntów jako przedmiotu zastawu przy zaciąganiu kredytów bankowych" - piszą związkowcy do szefowej rządu.
Sygnatariusze listu obawiają się, że grunty leśne będą masowo włączane do zasobu, a następnie zbywane, by zebrać pieniądze potrzebne na realizację "Mieszkania+".
Resort odpowiada
Po naszej publikacji, ministerstwo przesłało nam oświadczenie, w którym podkreśla, że w ustawie chodzi o przekazywanie do Zasobu informacji o działkach, a nie automatyczne wnoszenie samych działek. Choć - jak można wyczytać - same działki będą mogły zostać zabudowane blokami.
- Do KZN będą przekazywane informacje wyłącznie o nieruchomościach położonych na obszarach zurbanizowanych, np. w granicach miast. Poza tymi obszarami do wykazu trafiają wyłącznie nieruchomości przeznaczone pod zabudowę w planach miejscowych albo w studium zagospodarowania gminy. Dopiero po zapoznaniu się ze szczegółowymi informacjami o działkach, będą one mogły być przekazane do dysponowania na cele mieszkaniowe, za porozumieniem stron - informuje rzecznik ministerstwa Szymon Huptyś.
Jak zwracają uwagę związkowcy w swoim liście, obowiązek przekazania do Zasobu danych o gruntach zalesionych w obszarach miast i terenach, przewidywanych do urbanizacji, dotyczy około 600 tysięcy hektarów. Razem to ponad 2 miliony działek ewidencyjnych.
Ministerstwo zapewnia również, że nie nastąpi wycinka drzew na działkach przekazywanych przez Lasy Państwowe.
- Lasy Państwowe będą przekazywać do KZN informacje o gruntach zbędnych z punktu widzenia gospodarki leśnej, które już zostały przeznaczone na funkcje mieszkaniowe. Mowa tu o gruntach nie pokrytych drzewostanem, niezalesionych w granicach administracyjnych miast a także o niezalesionych gruntach objętych w planach zagospodarowania przestrzennego funkcją mieszkaniową - wskazuje rzecznik. - KZN nie będzie przeznaczał pod zabudowę mieszkaniową nieruchomości, na których prowadzi się gospodarkę leśną - zapewnia.
To jeszcze nie koniec prac nad ustawą. Teraz jest w Senacie, gdzie komisje zaopiniowały przyjęcie jej bez poprawek. Ale pojawił się też wniosek o odrzucenie jej w całości. Jeśli senatorowie przegłosują pierwszą opcję, to ustawa trafi do podpisu przez prezydenta. Jeśli drugą - wróci do Sejmu.