Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", nowy pomysł krąży póki co w sejmowych kuluarach wśród członków Prawa i Sprawiedliwości. TVP i radio publiczne mogłyby liczyć na wpływy z budżetu w wysokości 950 mln zł. Warto zaznaczyć, że szacowane na ten rok wpływy z abonamentu wynoszą 635 mln zł.
Odzyskać to, co zabrali
Skąd wziąć dodatkowy miliard? To proste - wystarczy upomnieć się o to, co nam zabrano. Państwo wyłączyło niektóre osoby z obowiązku płacenia abonamentu.
Według KRRiT w poprzednim roku dotyczyło to niemal 3,5 mln gospodarstw domowych, czyli 52 proc. wszystkich z zarejestrowanymi odbiornikami. Najliczniejszą grupę wśród beneficjentów stanowiły osoby powyżej 75. roku życia. Teraz państwo miałoby te pieniądze mediom publicznym oddać.
Jak wylicza "DGP", taka rekompensata wyniosłaby dokładnie 952,3 mln zł. Nawet gdyby wziąć pod uwagę zniżki za jednorazowe uiszczenie całorocznego abonamentu, to dałaby mediom publicznym dodatkowe 857 mln zł. To więcej niż ostatnia pożyczka udzielona przez Skarb Państwa TVP. O jej szczegółach pisaliśmy już w money.pl.
W przeszłości media publiczne mogły już liczyć na taką rekompensatę od Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Przepisy wielokrotnie nowelizowano i podobne subwencje wyrównawcze już od dawna nie funkcjonują.
Pomoc jest potrzebna
Jak podaje "DGP", TVP ubiegły rok zamknęła ze 176,8 mln zł straty. Polskie Radio poradziło sobie lepiej - miało 2,5 mln zysku netto. Do obydwu z nich trafia największa część wpływów z abonamentu. Telewizja w ubiegłym roku dostała 365,5 mln zł, a Polskie Radio 185,9 mln zł. Na 17 regionalnych rozgłośni zostało tylko 170,6 mln zł.
Nie wiadomo jeszcze, czy pomysł będzie wcielony w życie. W razie czego pójdzie raczej szybko. Jak pisze "DGP", wystarczy niewielka nowelizacja ustawy abonamentowej.
Pomysł popiera Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT.
- Istnieje taka możliwość w obowiązującym stanie prawnym, naszym i unijnym. Jest to nawet pożądane, o czym wielokrotnie mówiłem w poprzedniej kadencji - tłumaczy w "DGP".
Paweł Lewandowski, wiceminister kultury, zastrzegł, że jego resort nie prowadzi obecnie prac nad subwencją. Pracuje za to nad projektem innej zmiany, która mogłaby zapewnić mediom publicznym dodatkowe 3,5 mld zł rocznie.
- Naszym projektem jest ustawa z opłatami na media publiczne dołączonymi do PIT i KRUS - mówi.
Przepisy, gdyby zostały uchwalone, obowiązywałyby od 2019 r.