W środę Rada Polityki Pieniężnej NBP podjęła decyzję, że stopy pozostaną na niskimi poziome. To oznacza, że przeciętne oprocentowanie kredytu hipotecznego w tym roku utrzyma się na poziomie 3,7 proc. A jeszcze w październiku 2012 r. było to 6,9 proc.
Realnie wynikają z tego miliardowe oszczędności. - Skala oszczędności jest imponująca, bo gdyby przez ostatnie 6 lat oprocentowanie złotowych hipotek nie spadłoby, tylko utrzymywałoby się na stałym poziomie 6,9 procent, to na obsługę długu Polacy wydaliby łącznie ponad 36 miliardów więcej niż faktycznie wydali - wyliczył Bartosz Turek, analityk Open Finance, cytowany przez portal tvn24bis.pl.
Sześć lat temu przeciętny kredytobiorca miał do spłacenia 125 tys. zł. Jego dług był rozłożony średnio na 227 miesięcy. Jego rata wynosiła 990 zł.
Ale już w 2015 r. spadła poniżej 800 zł miesięcznie. I na takim poziomie pozostaje do dziś. Dla takiego kredytobiorcy oznacza to oszczędność w wysokości ok. 12 tys. zł.
Nie oznacza to jednak, że nie ma zagrożeń. Stopy nie będą niskie wiecznie. Jak podaje w swoim raporcie Expander, dziś kupno na kredyt mieszkania w Warszawie o powierzchni 50 m2, oznacza konieczność płacenia raty w wysokości 1982 zl. Jednak, gdyby stopy procentowe wróciły do poziomu sprzed sześciu lat, wzrosłaby ona do 2719 zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl