Rząd Partii Pracy nie przewidział, że imigracja z państw Europy Centralnej i Wschodniej będzie tak duża i że uderzy po kieszeni brytyjską nisko kwalifikowaną siłę roboczą - przyznał lider Partii Pracy Ed Miliband.
Rząd Tony'ego Blaira otworzył brytyjski rynek pracy dla obywateli z nowych państw akcesyjnych przyjętych do UE z dniem 1 maja 2004 r. Oprócz Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji inni członkowie _ starej _ UE wprowadzili okresy przejściowe.
W przemówieniu wygłoszonym na forum Resolution Foundation, zajmującej się badaniami nad poziomem życia nisko i średnio sytuowanych warstw społecznych, Miliband powiedział, że ekonomiczni imigranci z nowych państw UE przyczynili się do powiększenia rozziewu między biednymi a zamożnymi warstwami brytyjskiego społeczeństwa.
_ - Z interakcji między dużą migracją z nowych państw UE a elastycznym, brytyjskim rynkiem pracy wynikła presja na płace _ - wskazał.
Miliband, który został liderem laburzystów po przegranej Gordona Browna w wyborach z maja 2010 roku, uznał zarazem, że poprzedni rząd jego partii popełnił błąd, nie w pełni zdając sobie sprawę z konsekwencji modelu gospodarki, który chciał zbudować.
W rezultacie pogłębiła się przepaść między bardzo wydajną gospodarką opartą na wysoce wykwalifikowanej sile roboczej a sektorami gospodarki wymagającymi minimalnych kwalifikacji, w których siła robocza jest nisko opłacana.
_ - W tym samym czasie ekonomiczna migracja i większa elastyczność siły roboczej zwiększyły presję, przed którą stanęli rodzimi pracownicy gorzej wykwalifikowani _ - dodał w odpowiedzi na jedno z pytań.
Zderegulowany i elastyczny rynek pracy, na którym związki zawodowe mają niewiele do powiedzenia, a pracodawca nie jest skrępowany odgórnymi regulacjami, powstał w wyniku zmian wprowadzonych przez premier Margaret Thatcher w latach 80. Jako element pobudzający konkurencyjność gospodarki został ugruntowany przez jej następców z obu partii.
Oddolna presja na płace obok rosnących kosztów dla podstawowych usług świadczonych przez sektor publiczny (opieka zdrowotna, oświata, bezpieczeństwo itd.) to główny argument brytyjskich przeciwników imigracji z nowych państw UE.
Miliband zaznaczył zarazem, że nie chce wprowadzenia ograniczeń w dostępie do brytyjskiego rynku pracy dla imigrantów z Europy Centralnej i Wschodniej. Pewnym ograniczeniom podlegają obywatele Bułgarii i Rumunii.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/129/t98945.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/za;szybko;przybywa;ludzi;w;wielkiej;brytanii,255,0,722943.html) | Za szybko przybywa ludzi w Wielkiej Brytanii Władze chcą ograniczyć imigrację netto do kilkudziesięciu tysięcy rocznie. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/95/t111711.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/miliband;nie;wolno;wyzyskiwac;imigrantow,96,0,683360.html) | Miliband: Nie wolno wyzyskiwac imigrantów Nowy szef Partii Pracy ocenia skutki otwarcia rynku dla pracowników z krajów nowej UE. |