Minister edukacji narodowej ma nadzieję, że nie dojdzie do strajku nauczycieli. Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział protest pracowników oświaty i nauczycieli na piątek.
"Nie jestem stroną w tym sporze, tylko dyrektorzy szkół" - powiedziała w czasie konferencji prasowej w Krakowie minister Anna Zalewska. Przypomniała, że tak orzekł Trybunał Konstytucyjny w 1997 roku.
ZNP 31 marca chce przeprowadzić ogólnopolski całodzienny strajk nauczycieli i pracowników oświaty. ZNP domaga się m.in. podniesienia zasadniczego wynagrodzenia o 10 proc. oraz deklaracji, że do 2022 r. w szkole nie będzie zwolnień i że do tego czasu żadnemu z nauczycieli warunki pracy nie zmienią się na niekorzyść.
Strajk będzie polegał na całodniowym powstrzymaniu się przez nauczycieli od pracy. Uczniowie będą mieli zapewnioną opiekę. Czytaj więcej: Nauczyciele w Polsce. Szkolne pensje czeka rewolucja
Strajk ma być prowadzony w kilkunastu tysiącach placówek: podstawówkach, gimnazjach i szkołach średnich. W szkołach będzie zapewniona opieka, ale nauczyciele nie poprowadzą lekcji.
Minister Zalewska poinformowała też, że w przyszłym miesiącu zostanie ogłoszony harmonogram podwyżek dla nauczycieli. 4 kwietnia zakończy wstępne prace zespół do spraw statusu zawodowego nauczycieli, w tym samym miesiącu podany zostanie harmonogram wprowadzenia podwyżek. Kiedy dokładnie to nastąpi, ma zdecydować premier Beata Szydło.