Minister rozwoju gospodarczego i handlu Ukrainy Aivaras Abromaviczius oświadczył w środę, że w związku z blokowaniem reform ustępuje ze stanowiska. Pochodzący z Litwy polityk ogłosił, że nie może pracować, gdy jego działania są "aktywnie" bojkotowane.
[aktualizacja 10:20]
- Podjąłem decyzję o złożeniu dymisji ze stanowiska ministra. Przyczyną jest ostra aktywizacja blokowania ważnych reform w naszym kraju - powiedział na konferencji prasowej.
Abromaviczius oskarżył o to Ihora Kononenkę, wiceprzewodniczącego frakcji parlamentarnej prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki i partnera biznesowego szefa państwa. Kononenko uważany jest za szarą eminencję w ekipie Poroszenki.
- Ja i moja ekipa nie chcemy być przykrywką dla otwartej korupcji ani marionetkami dla ludzi, którzy w stylu starych władz chcą mieć kontrolę nad państwową kasą. Nie chcę jeździć do Davos i opowiadać tam o naszych sukcesach w czasie, gdy za naszymi plecami załatwiane są czyjeś interesy. Ci ludzie mają nazwiska i jedno z nich chcę ujawnić. Jest to Ihor Kononenko - oświadczył.
- Nie chodzi jedynie o brak wsparcia czy woli politycznej. Są to aktywne działania, których celem jest sparaliżowanie naszych reformatorskich wysiłków: od odwołania ochrony ministra i członków jego rodziny do narzucania pod wciąż narastającym naciskiem wątpliwych person jako członków mojej ekipy i na kluczowe stanowiska w przedsiębiorstwach państwowych - wyjaśnił.
40-letni Abromaviczius objął tekę ministra gospodarki w grudniu 2014 roku. Wcześniej ten urodzony na Litwie finansista otrzymał z rąk prezydenta Poroszenki obywatelstwo Ukrainy.
Po nominowaniu na stanowisko Abromaviczius zapowiadał, że w swojej pracy skupi się na deregulacji i walce z korupcją. - Trzeba zmienić system, by pozbyć się wszystkich tych funkcji, które nie są niezbędne, a które stworzono, by łupić biznes - mówił. Obiecywał także zredukowanie biurokracji, by na Ukrainie poprawił się klimat dla inwestorów.
W styczniu Abromaviczius ogłosił, że w 2016 roku rozpocznie wielką prywatyzację ukraińskich przedsiębiorstw państwowych. Na sprzedaż zamierzał wystawić 25 firm, w tym m.in. kombinat chemiczny w Odessie, producenta energii elektrycznej Centrenerho, zakłady spirytusowe Ukrspyrt, fabryki maszyn i państwową korporację nasienną DPZKU.