Szef resortu pracy i polityki społecznej uważa, że niemieckie regulacje są wyjątkiem w Unii Europejskiej, a zarazem są sprzeczne z prawem wspólnotowym. Minister zwrócił uwagę, że płaca minimalna jest w wielu krajach, ale nigdzie nie stosuje się jej wobec zagranicznych przewoźników podczas tranzytu. Władysław Kosiniak-Kamysz zauważył, że inaczej jest w przypadku pracowników delegowanych na stałe do pracy za granicą.
Minister pracy przestrzegł przed euforią związków zawodowych, które uważają, że dzięki temu polscy kierowcy będą lepiej zarabiać. Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że zastosowanie niemieckich przepisów wobec polskich kierowców przejeżdżających tranzytem przez ten kraj poważnie uderzyłoby w branżę transportową. _ - Naprawdę warto poddać refleksji to stanowisko związków zawodowych, bo jeżeli jego efektem będzie utrata miejsc pracy przez polskich kierowców, to nie wiem czy związki będą z tego zadowolone _ - powiedział minister.
Od nowego roku w Niemczech obowiązuje ustawa o płacy minimalnej określająca minimalną stawkę wynagrodzenia w tym kraju na 8,5 euro za godzinę. Zdaniem naszych zachodnich sąsiadów dotyczy to również kierowców przejeżdżających tranzytem przez ten kraj. Władze 13 krajów unijnych, w tym Polski, nie zgadzają się z taką interpretacją.
W czwartek i piątek w Berlinie będą rozmawiać na ten temat kolejno ministrowie transportu i pracy Polski i Niemiec. Będzie to również jeden z tematów jutrzejszego spotkania minister infrastruktury Marii Wasiak z przewoźnikami podczas Forum Transportu Drogowego.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Polska na czele antyniemieckiej koalicji? Warszawa apeluje do strony niemieckiej o nieegzekwowanie wprowadzonego tam prawa. | |
Niemcy zarobią więcej, my na tym stracimy Stawka za godzinę, która dotyczy Niemców, ale też obywateli innych państw pracujących w tym kraju, ma wynosić co najmniej 8,5 euro za godzinę. | |
"Niemiecka płaca minimalna nielegalna" Minister infrastruktury zapowiedziała polsko-niemieckie konsultacje w tej sprawie. |