Sejmowa komisja rolnictwa przerwała obrady, ponieważ nie przybył na nie szef resortu rolnictwa. Posłowie opozycji byli oburzeni, że Marek Sawicki zamiast wziąć udział w posiedzeniu komisji spotkał się z przewodniczącym Związku Rolników Niemieckich.
Dalsze obrady posłowie warunkowali obecnością szefa resortu. Komisja miała m.in. omawiać temat protestów w rolnictwie, zgłoszonych postulatów i działań podejmowanych przez ministerstwo, a także rozpatrzyć projekt dezyderatu w sprawie trudnej sytuacji ekonomicznej producentów trzody chlewnej.
Sawicki powiedział, że nie przyjdzie na posiedzenie komisji. _ - Nie będę uczestniczył w cyrku, na który przewodniczący komisji rolnictwa zaprasza uczestników wszystkich dotychczasowych protestów. To jest niepoważne traktowanie Sejmu _ - podkreślił. Dodał, że na kolejnym posiedzeniu Sejmu może _ spokojnie przedstawić sytuację bieżącą w rolnictwie _.
Przewodniczący komisji Krzysztof Jurgiel (PiS) odczytał podczas posiedzenia pismo Sawickiego, przedstawiające powód jego nieobecności. Minister poinformował w nim, że ze względu na spotkanie z przewodniczącym związku rolników niemieckich w sprawie bieżącej sytuacji na rynkach rolnych oraz przyszłości polityki europejskiej nie może osobiście uczestniczyć w posiedzeniu komisji. Reprezentować go miał podsekretarz stanu w resorcie Tadeusz Nalewajk.
Posłowie oraz obecni na sali rolnicy byli oburzeni pismem. - _ Odpowiedź pana ministra Sawickiego jest śmieszna, oburzająca i bulwersująca _ - podkreślił Henryk Kowalczyk (PiS). _ - To jest niemożliwe, żeby tak minister rolnictwa traktował zarówno posłów komisji rolnictwa, jak i przede wszystkim przedstawicieli rolników, którzy tu przyjechali _ - dodał.
Romuald Ajchler (SLD) przypomniał, że Sawicki o posiedzeniu komisji wiedział już od trzech tygodni. Zaproponował, by minister przyszedł na posiedzenie wraz z przedstawicielem związków niemieckich.
Zbigniew Babalski (PiS) uznał nieobecność ministra za przejaw lekceważenia. _ - Nie jest w porządku _ - zaznaczył. _ - To jest przejaw arogancji i lekceważenia - lekceważenia nie tylko nas, ale lekceważenia ludzi, którzy przyjechali z całej Polski, ponieważ chcieli tu, bezpośrednio w Sejmie na temat sytuacji w polskim rolnictwie porozmawiać _ - podkreślił.
Wiceprzewodniczący komisji Jan Krzysztof Ardanowski (PiS) zwrócił uwagę, że według informacji na stronach resortu rolnictwa minister spotkał się z delegacją niemiecką w środę wieczorem.
Dariusz Bąk (PiS) uznał, że trzeba przerwać obrady i na piśmie ponowić żądanie o przybycie ministra na posiedzenie komisji. - _ Dzisiaj w kraju mamy taką sytuację, że protestują rolnicy na drogach, cały kraj wrze ze względu na dramatyczną sytuację w rolnictwie, a minister nie chce się spotkać z protestującymi i nie chce się spotkać z Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi, na którą przybyli rolnicy _ - podkreślił.
Ajchler zagroził, że Sojusz Lewicy Demokratycznej wystąpi z wnioskiem o dezyderat do pani premier Ewy Kopacz o odwołanie ministra Sawickiego.
Na stronach ministerstwa rolnictwa zamieszczono informację, że Marek Sawicki kontynuował tego dnia rozmowy z delegacją Związku Rolników Niemieckich na czele z przewodniczącym Joachimem Rukwiedem. Spotkanie dotyczyło m.in. rynku wieprzowiny.
Czytaj więcej w Money.pl